Poród w domu kontra poród w szpitalu
Jeszcze na początku XX wieku kobiety ciężarne rodziły w domu i nikt się temu nie dziwił. Dzisiaj, gdy słyszymy o porodzie domowym, pukamy się w czoło. To niebezpieczne i lekkomyślne – odradzamy przyszłej matce. Tymczasem okazuje się, że nie do końca tak jest.
Zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia w sprawie standardów opieki okołoporodowej nad ciężarną w fizjologicznej ciąży, każda kobieta ma prawo do wyboru miejsca porodu (może to być dom lub szpital). O ile w przypadku rodzenia w szpitalu publicznym zazwyczaj nie wiąże się to z żadnymi konsekwencjami finansowymi, o tyle w momencie, gdy chcesz rodzić w domu, często musisz przygotować się na wydatki.
Koszty porodu w domu to zazwyczaj opłata za konsultacje położnicze, przyjęcie porodu i opiekę po porodzie. Suma może wynieść od 1000 zł do nawet 2500 zł.
Podczas porodu domowego nie jest wymagana obecność lekarza. W ustawie o zawodach pielęgniarki i położnej zaznaczono, że właśnie położna ma wystarczającą wiedzę i kompetencje, by sama mogła przyjąć fizjologiczny poród siłami i drogami natury, naciąć i zszyć krocze oraz zaopiekować się noworodkiem w okresie poporodowym.
Obowiązkowe jest oczywiście zachowanie procedur związanych z higieną. Położna powinna mieć m.in. sterylne rękawiczki, waciki gazowe, bawełnianą czapeczkę dla noworodka, odpowiedni fartuch i osłonkę na włosy.
Poród nie dla każdego
Jeśli chcesz rodzić w domu, musisz sobie uświadomić, że nie jest to rzecz dla każdej ciężarnej, a kwalifikacji do takiego rozwiązania ciąży dokonuje położna. Zanim wyda decyzję, rozmawia z kobietą, analizuje stan jej zdrowia, przeszłość położniczą, przebieg ciąży i ocenia ryzyko podczas przyszłego porodu.
Wydanie dziecka na świat może odbyć się w domu tylko wtedy, gdy rodząca jest zdrowa, a sama ciąża przebiegała u niej bez jakichkolwiek powikłań. Nie mogą u niej również wystąpić żadne objawy, które mogłyby wskazywać na zagrożenie zaburzeniami w przebiegu porodu. Co za tym idzie – ciężarna nie może mieć cukrzycy, wysokiego ciśnienia ani przebytych porodów patologicznych.
Oprócz tego poród domowy to rozwiązanie tylko dla kobiety, która zdaje sobie sprawę z odpowiedzialności, jaką na siebie bierze. – Dom jest tylko wtedy bezpiecznym miejscem do porodu, gdy kobieta sama czuje się tam bezpiecznie. Również inne osoby, które mają być obecne przy porodzie (położna bądź lekarz, mąż, doula) powinny czuć się z tą decyzją pewnie i komfortowo. Brak przekonania o bezpieczeństwie i wiary w możliwość samodzielnego urodzenia dziecka może być przyczyną zahamowania akcji porodowej – tłumaczy Katarzyna Karzeł z Fundacji "Rodzić po ludzku".
Jak się przygotować i co będzie potrzebne
Najważniejsze jest nastawienie psychiczne. Jeśli chcesz rodzić w domu, postaraj się najpierw poznać swój organizm i fizjologię porodu. Pomogą w tym na przykład zajęcia w szkole rodzenia lub konsultacja z doulą. Możesz też poszukać w swojej okolicy kobiet, które również rodziły w ten sposób. Taka wymiana doświadczeń daje więcej niż tomy przeczytanych książek.
Oprócz komfortu psychicznego, warto zadbać także o stronę medyczną. Nalezy zrobić wszelkie możliwe badania – konieczne jest USG, które potwierdzi ułożenie dziecka w macicy, pomiar ciśnienia tętniczego, morfologia, badanie ogólne moczu. Warto wykonać także wszystkie inne badania, jakie zleci lekarz prowadzący ciążę. Istotną sprawą jest także pozytywne nastawienie do porodu domowego osoby, która będzie towarzyszyła rodzącej. Ona również musi być przekonana o słuszności decyzji.
Poród domowy wymaga również specjalnego przygotowania domu - m.in. zafoliowania podłogi w miejscu, w którym ma się odbywać akcja. Chodzi o to, by nowo narodzone maleństwo nie miało bezpośredniej styczności z kurzem i brudem. Istotnym aspektem jest także zasłonięcie podłogi i dywanu przed krwią i innymi zanieczyszczeniami związanymi z porodem. Oprócz tego należy przygotować także:
- pieluchy tetrowe lub flanelowe,
- podkłady medyczne 60x90 lub większe,
- duże podpaski lub pieluszki jednorazowe - około 20 sztuk,
- kilka chłonnych ręczników frotte,
- ręczniki papierowe,
- duży worek na odpady.
Wyposażenie medyczne, niezbędne do prawidłowego przebiegu porodu, zapewnia położna. Przywiezie ona ze sobą leki, które mogą być potrzebne, narzędzia medyczne, aparat KTG, detektor tętna, środki do znieczulenia miejscowego, nici chirurgiczne, płyny do nawodnienia dożylnego, igły, strzykawki, miarki i wagę. – Niektóre położne przywożą ze sobą krzesełko porodowe, piłkę czy worek sako. Czasem rodząca decyduje się wypożyczyć lub kupić basen porodowy. Warto kwestie związane z potrzebnym do porodu sprzętem omówić z wybraną położną, bo każda z nich ma trochę inne zwyczaje i oczekiwania – mówi Katarzyna Karzeł.
Bezpieczeństwo
"A co, jeśli coś się stanie i życie moje i mojego dziecka będzie zagrożone?" - takie pytanie zadają sobie kobiety, które chciałyby rodzić w domu, ale nigdzie nie mogą znaleźć odpowiednich informacji. Tymczasem, jak przekonuje Fundacja "Rodzić po ludzku", wydawanie dziecka na świat w domu jest całkiem bezpieczne. Trzeba tylko przestrzegać kilku ważnych zasad.
Po pierwsze, ciężarna powinna być w stu procentach zdrowa, a ciąża nosić znamiona fizjologicznej, niskiego ryzyka. Po drugie, warto wynająć do asysty doświadczoną, dobrze przygotowaną położną i – po trzecie – mieć pod ręką sprawny samochód, by w razie potrzeby zapewnić rodzącej szybki transport na oddział położniczy.
Warto przypomnieć, że dobrze wykształcona położna, specjalizująca się w porodach domowych, jest jak lekarz. Potrafi przewidzieć wiele sytuacji i zachowań organizmu, ponieważ zna z doświadczenia przebieg porodu i możliwe ewentualne komplikacje.
Jak zaznacza Katarzyna Karzeł, występowanie wielu patologii okołoporodowych ściśle związane jest ze stosowaniem procedur medycznych nadużywanych w przypadku porodów szpitalnych. – Podręczniki położnicze jednoznacznie podają, że istotną przyczyną wielu niebezpiecznych powikłań bywa stosowanie podczas porodu kroplówki z oksytocyną, leków rozkurczowych, znieczulenia lub innych procedur często wdrażanych rutynowo, bez uzasadnienia – mówi Karzeł.
Poród domowy ma przebieg całkowicie fizjologiczny. Oznacza to, że położna w niego nie ingeruje. Co za tym idzie – ryzyko wystąpienia powikłań jest mniejsze. Potwierdzają to badania. – Liczba interwencji medycznych (np. nacięcie krocza) w przypadku porodów domowych jest zdecydowanie niższa. Jednocześnie w badaniach nie odnotowano, by wzrastał odsetek śmierci okołoporodowej noworodków bądź matek, a także, by dzieci urodzone w domu częściej wymagały resuscytacji, intensywnej terapii lub miały niższą punktację w skali Apgar – podaje Karzeł.
Wady i zalety
Bezapelacyjnie zaletą porodu domowego jest intymność. Rodząca znajduje się w miejscu, które zna i w którym czuje się najbezpieczniej. Czuwa przy niej mąż lub inna bliska osoba. Nikt nie świeci ostrym światłem, nie słychać skrzypiących drzwi i szybkich kroków położnych na korytarzu. Nie ma także innych, czasem krzyczących kobiet. Istnieje tylko ona i jej przychodzące właśnie na świat dziecko. Taki poród pozwala na wsłuchanie się w rytm swojego organizmu i odbycie go w zgodzie z naturą.
Jest jednak i druga strona. Jeśli jednak dojdzie do komplikacji, kobieta musi zostać przetransportowana do szpitala, a to może zająć sporo czasu. Poza tym, dość zawiła jest kwestia podawania szczepionek, szczególnie tej przeciwko gruźlicy. Po porodach szpitalnych jest ona aplikowana od razu po porodzie, w związku z czym nie kupimy jej w aptece.
Zaletą rodzenia w szpitalu jest sterylność i bliskość sprzętu medycznego niezbędnego do podjęcia ewentualnej akcji ratowniczej. Poza tym łatwiejszy jest dostęp do szczepień, badań przesiewowych słuchu oraz w kierunku fenyloketonurii i hypotyreozy. Prostsza jest też sprawa opieki okołoporodowej, jaką przez całą dobę sprawują nad kobietą w połogu położne.
Ostatecznie każda kobieta musi rozważyć plusy i minusy obydwu opcji porodowych i zdecydować sama, jaka forma bardziej jej odpowiada.