Pomyliła datę urodzenia swojego syna. Prawda wyszła na jaw w przychodni

Emily Vondrachek jest mamą czwórki dzieci: Johnny'ego, Henry’ego, Nory i Olive. Co ciekawe, żadne z nich nie przekroczyło jeszcze piątego roku życia. To niewątpliwie sprawia, że życie z taką gromadką jest wyjątkowo wymagające, o czym codziennie przekonują się użytkownicy mediów społecznościowych, którzy śledzą poczynania młodej mamy.

Niedawno w jednym z filmów na TikToku kobieta opowiedziała na pozór niewinną historię, która doprowadziła do ciągu niespodziewanych wydarzeń.

- Oto mała historia, która pozwoli wszystkim mamom małych dzieci poczuć się trochę lepiej – mówi w nagraniu. – To będzie dla was prawdziwy wzrost pewności siebie – dodaje.

Pewnego dnia Emily odebrała telefon z przychodni pediatrycznej. Podczas rozmowy okazało się, że wystąpiły jakieś problemy z rozliczeniem ostatniej wizyty jej trzyletniego synka, ponieważ data urodzenia, którą podała, nie zgadzała się z datą widniejącą w dokumentach firmy ubezpieczeniowej.

- Powiedziałam, że urodziny mojego syna są 26 lutego. Jestem jego matką, kto ma to wiedzieć lepiej niż ja – mówi Emily. – Mimo to stwierdziłam, że przewinę posty na Facebooku, aby zobaczyć post o narodzinach Henry’ego, aby się upewnić – dodaje.

Właśnie wtedy kobieta zdała sobie sprawę, że pomyliła datę urodzenia swojego syna. Mały Henry urodził się 25, a nie 26 lutego.

- Wiesz, co jest najgorsze? Wyprawiałam mu urodziny nie tego dnia, co trzeba. Dwa lata z rzędu – dodaje.

Historia młodej mamy rozbawiła użytkowników TikToka. Niektórzy postanowili przytoczyć w komentarzach pod filmem również wpadki ze swojego życia. Emily mogła zobaczyć, że tak naprawdę jest wiele matek, które nie panują nad urodzinami swoich dzieci.

"Przez ponad rok wierzyłam, że moje dziecko urodziło się w sierpniu, a nie we wrześniu. Byłam w takim amoku, że widząc zapis liczbowy jego daty urodzenia, nie ogarnęłam, że sierpień nie jest dziewiątym miesiącem" – napisała jedna z mam.

"Moja mama zaśpiewała mi kiedyś na urodziny Allison. Mam na imię Ashley i jestem jedynaczką" – przyznała kolejna.

Niektórzy przyznali, że będąc mamą tylu maluchów jednocześnie, nie powinna mieć do siebie żadnych pretensji.

- Może właśnie dlatego się pomyliłam – mówi. - Ale kto wie. Jestem zmęczona – podsumowuje.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl