Pokazała, jak wyciąga kleszcza z głowy dziecka. Najgorszy jest dźwięk

Użytkowniczka TikToka o nicku "rootedandraised" zamieściła niedawno na swoim koncie minutowy filmik, na którym pokazuje, jak wyciąga córce pęsetą kleszcza z czubka głowy.

Z krótkich notek zamieszczonych na wideo wynika, że kobieta jest mamą od 18 lat i ma pod opieką pięcioro dzieci. Kleszcz, którego znalazła we włosach córki o imieniu Meiah, prawdopodobnie znajdował się w skórze od kilku godzin. Jak przyznaje kobieta, musiał się przyczepić tego samego dnia. Kobieta zauważyła przy tym, że pajęczak nie był wbity w skórę dziecka całą swoją głową, a jedynie aparatem gębowym.

Na filmie widać, jak łapie kleszcza pęsetą tuż przy skórze dziewczynki i jednym ruchem wyciąga go do góry. Czynności towarzyszy charakterystyczny dźwięk.

Skąd kleszcz się wziął we włosach dziecka? Prawdopodobnie od domowego psa, z którym lubi się bawić Meiah. Pupil wskakuje czasem do jej łóżka i być może w trakcie nocy kleszcz zawędrował na głowę dziewczynki. Pajęczak mógł się też przyczepić do dziewczynki na dworze. Jak przyznała kobieta, jej dzieci często bawią się na zewnątrz.

"Przestrzeżcie wszystkie mamy, które sprawują opiekę nad swoimi dziećmi" - apeluje na końcu filmiku.

Jeśli zobaczymy kleszcza wbitego w skórę, musimy działać szybko. Im dłużej pajęczak pozostaje w ciele, tym większe ryzyko, że zarazi swojego żywiciela groźnymi chorobami takimi jak borelioza lub kleszczowe zapalenie mózgu.

Kleszcza należy złapać tuż przy skórze zdezynfekowaną pęsetą lub innym narzędziem i pociągnąć zdecydowanym ruchem do góry. Miejsce, gdzie był wbity, trzeba zdezynfekować.

Wyciągając kleszcza, nie można go wykręcać, szarpać ani niczym smarować. To mogłoby spowodować, że zwymiotowałby do rany i przekazał chorobotwórcze drobnoustroje. Specjaliści zalecają, by w przypadku oderwania główki pajęczaka, zostawić ją w ciele - sama głowa nie stanowi zagrożenia.

Miejsce wkłucia po kleszczu należy obserwować, by upewnić się, czy nie pojawiają się na skórze niepokojące objawy wskazujące na to, że kleszcz zaraził swojego żywiciela. Patrzmy przede wszystkim, czy na ciele nie powstanie rumień wędrujący, czyli okrąg z czerwonym środkiem i obwódką (czasem przybiera on inną formę).

To, że rumień się nie pojawi, nie oznacza jednak, że kleszcz nie zaraził danej osoby boreliozą. Szacuje się, że taki objaw jest widoczny tylko u 30-60 proc. zakażonych.

Pamiętajmy też, że wyjętego ze skóry kleszcza nie wolno zgniatać w palcach, by nie dopuścić do kontaktu skóry z samym pajęczakiem, jak i z potencjalnie zakażoną krwią, którą ma w sobie. Kleszcza możemy natomiast zutylizować w alkoholu (zabije go już 40-procentowy) lub utopić w pojemniku z wodą.

Marta Słupska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl