Pokazała dyplom ucznia. "To jest niepojęte"
Olga Legosz, przedsiębiorczyni, ale też influencerka w sieci znana jako nomadmum, pokazała, jakie dyplomy dostał pewien uczeń jednej z warszawskich szkół. Internauci nie kryli oburzenia, a Legosz bez litości podsumowała grono pedagogiczne.
1. Nietypowe dyplomy w warszawskiej szkole
Olga Legosz, influencerka, przedsiębiorczyni i współzałożycielka przedszkola terapeutycznego Blue Bees została poproszona o nagłośnienie pewnej sytuacji. W serwisie X wrzuciła fotki dyplomów, jakie otrzymał pewien uczeń Szkoły Podstawowej nr 48 im. Adama Próchnika w Warszawie.
"Powiedzcie, jak można w taki sposób potraktować ucznia z diagnozą, w tym przypadku jeszcze na lekach" - komentuje zdjęcie nomadmum. O co chodzi? O żartobliwe dyplomy dla "Ucznia Roku" w kategorii Marzyciel i Drzemacz lekcyjny.
Szkoła w Warszawie
— Olga Legosz (@nomadmum81) June 21, 2024
Powiedzcie, jak można w taki sposób potraktować ucznia z diagnozą, w tym przypadku jeszcze na lekach. @RKaznowska @barbaraanowacka @MHornaCieslak
ogromna prośba do Pań o interwencję pic.twitter.com/WXP2wEP4kE
Oto opis dla Marzyciela: "Uczeń wiecznie z głową w chmurach, który zdaje się funkcjonować w swojej własnej rzeczywistości. Zwykle jest nieprzygotowany do lekcji i wyrwany przez nauczyciela odpowiada nie na temat" - czytamy na wystawionym dyplomie. Drzemacz to z kolei uczeń "wiecznie zmęczony, który ciągle śpi na lekcjach".
"To jest niepojęte, jakie dzbany są w polskiej szkole zatrudnione" - napisała w jednym z komentarzy sama nomadmum.
Legosz wyznała, że mama dziecka, które otrzymało takie "wyróżnienie" poprosiła ją o nagłośnienie sprawy. Influencerka zwróciła się z prośbą o interwencję do Renaty Kaznowskiej, zastępczyni prezydenta Warszawy, minister edukacji Barbary Nowackiej i Moniki Hornej-Cieślak, Rzeczniczki Praw Dziecka.
2. Podłe i szydercze? Internauci nie hamowali się
Internauci nie kryli oburzenia: "Co to w ogóle są za jakiegoś durne dyplomy? Nauczycielce sufit na głowie spadł?! Dyplom może być za wyniki w nauce, koleżeństwo, czytelnictwo, ale nie za coś takiego! (...)" - zauważyła jedna z osób biorących udział w dyskusji pod zdjęciem. Inni pisali, że dyplomy są szydercze, poniżające, podłe i niedopuszczalne. Swojemu oburzeniu dali też wyraz na profilu placówki w mediach społecznościowych. Tam pod kilkoma postami niezwiązanymi ze sprawą ostro skomentowali sprawę dyplomów.
Głos zabrała takżę wywołana do tablicy Renata Kaznowska. "Nawet gdyby był to fejk, to nie do przyjęcia. To sprawa podlegająca pod nadzór @kuratorium_waw, a nie miasto. Niezwłocznie poproszę o jej wyjaśnienie" - napisała.
Nie dla wszystkich dyplomy były oczywistą wpadką pedagogiczną. Niektórzy zwracali uwagę, że Legosz rozpętała burzę w szklance wody, a sam pomysł na wręczanie dyplomów uczniom jest zabawny.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl