Husky zmasakrował niemowlę. Rodzice mieli 19 psów

55-letni Vince King i 41-letnia Karen Alcock mieli w sumie 19 psów rasy husky, które wykorzystywali do wyścigów psich zaprzęgów. Tragicznego dnia, gdy doszło do tragedii, zabrali zwierzęta do lasu w pobliżu Woodhall Spa w Lincolnshire, by pobiegały i potrenowały. Była z nimi również trzymiesięczna córeczka Kyra.

W pewnym momencie para odprowadziła część psów do specjalnie przystosowanej furgonetki, którą wozili zwierzęta. Auto miało w środku klatki do przewozu psów. Jak się okazało, pojazd nie był dostatecznie zabezpieczony.

Chwila nieuwagi sprawiła, że suka o imieniu Blizzard przeskoczyła przegrodę oddzielającą klatki od przednich siedzeń furgonetki i przez drzwi pasażera uciekła na zewnątrz. Tam dopadła wózek, w którym znajdowała się córeczka Vince’a oraz Karen. Z nieznanego powodu zwierzę rzuciło się na niemowlę i zmasakrowało je.

Para próbowała reanimować córkę, ale dziewczynka zmarła na miejscu od obrażeń głowy i szyi.

Rodzice Kyry, obecnie pozostający w separacji, zostali postawieni przed sądem. Karen Alcock skazano na osiem miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata i nakazano jej 80 godzin nieodpłatnej pracy. Vince King natomiast usłyszał wyrok 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata i 100 godzin nieodpłatnej pracy.

- Wydarzenia tamtego dnia dla pana Kinga i niewątpliwie dla pani Alcock będą miały konsekwencje w postaci głębokiego, dożywotniego poczucia straty. Żadna kara, którą ten sąd może wymierzyć, nie dorówna temu, co już doświadczyli - skomentował Siward James Moore, adwokat Kinga, cytowany przez "Mirror".

Sąd zdecydował także o uśpieniu suki Blizzard, która zagryzła dziecko.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl