Pierwsza komunia - pierwsza dieta. "To nie wybory małej miss"
"Komunia to nie wybory małej miss" - zauważa w opublikowanym na Instagramie poście psycholożka Agata Głyda. Kobieta udostępniła historie kobiet, których wygląd był oceniany i krytykowany w okresie, gdy przygotowywały się do przyjęcia sakramentu. Niektóre wspomnienia szokują.
Pierwsza komunia - pierwsza dieta
W tym artykule:
"Ciało dziewczynki jest na świeczniku"
W USA i Wielkiej Brytanii moda na wystawne przyjęcia komunijne ma się dobrze. Powoli dociera ona również do Polski. Jest jedna zasada - ma być luksusowo.
Pierwsza Komunia Święta powinna być przeżyciem stricte duchowym. W praktyce różnie to bywa. W mediach społecznościowych znajdziemy wiele zdjęć, które pokazują, że jest to okazja, by urządzić dziecku wystawne przyjęcie. I nie chodzi tutaj tylko o to, jak wygląda sama uroczystość.
Dziewczynki przystępujące do sakramentu coraz bardziej przypominają panny młode. Zamiast skromnych alb mają na sobie suknie z trenem, tiary oraz buty na obcasie. W mediach społecznościowych wiele mam przyznaje, że do pokaźnej sukni należy doliczyć wizytę u fryzjera, kosmetyczki i makijażystki.
Psycholożka Agata Głyda postanowiła na swoim Instagramie poruszyć temat oceniania wyglądu dziewczynek, które przystępują do komunii.
"Komunia to pierwszy przystanek, kiedy ciało dziewczynki jest na świeczniku. Jak napisała jedna z was, to pierwszy test czy wpasowuje się do "kanonu piękna" (mam ciarki jak to piszę)" - czytamy w poście.
"Czułam się gruba i wielka"
Głyda poprosiła swoje obserwatorki, by napisały, jak wspominają czas komunijnych przygotowań. Niektóre z opublikowanych przez psycholożkę wiadomości są przerażające:
"Długo przed kupowaniem sukienki na komunię słyszałam od mamy: "o boże co my kupimy, przecież ty nie wejdziesz w te sukienki". […]. Czułam się gruba i wielka",
"Właśnie ten okres był początkiem moich zaburzeń odżywiania i problemów z samoakceptacją",
"Pamiętam, jak mierzyłam te falbaniaste sukienki i na każdą moja matka mówiła, że odstaje mi kuper jak kaczce",
"Pierwsze w moim życiu odchudzanie miało miejsce przed komunią. 28 lat temu",
"Mimo że było mi niewygodnie, włosy się plątały, to nie wolno było ich obcinać, bo komunia",
"Ciągłe pretensje mamy, że się nie mieszczę w normalne rozmiary i szukaliśmy modelu, który wyszczupli" - czytamy.
Narzekał na ból nóg. Diagnozą był rak
"Komunia to nie wybory małej miss"
Psycholożka postanowiła zaapelować do rodziców, by w tym okresie nie oceniali swoich pociech, nie krytykowali i patrzyli na dzieci łaskawym okiem.
"W wiadomościach pojawia się motyw mamy, cioci, krawcowej... rzadziej ojca choć też. Mamy są głównie odbiorcami moich treści... wiem, że jesteście już dużo bardziej świadome. Powiem tylko na wszelki wypadek. Nie oceniajcie. Nie krytykujcie. Dawajcie wsparcie i nie dajcie się porwać modzie. Komunia to nie wybory małej miss. Bądźcie blisko i bądźcie czujne na słuchanie potrzeb swojego dziecka. Ja po przeczytaniu tych wszystkich wiadomości skłaniam się ku opcji nieposyłania dzieci do komunii. Mamy jeszcze dwa lata na szczęście" - podsumowała Głyda.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
