Trwa ładowanie...

Pielęgniarka oszukała rodziców. Udawała, że zaszczepiła 500 dzieci

 Anna Krzpiet
14.01.2021 17:32
Pielęgniarka oszukała, że zaszczepiła 500 dzieci
Pielęgniarka oszukała, że zaszczepiła 500 dzieci (123rf)

Przez pół roku udawała, że szczepi dzieci. Mówiła rodzicom, że dziecko zostało zaszczepione, po czym... wyrzucała ampułki do śmietnika! Nagle, pracowników kliniki coś zaczęło niepokoić.

spis treści

1. 500 niezaszczepionych dzieci

Pielęgniarka zarejestrowała w bazie ponad 500 dzieci, które teoretycznie zostały przez nią zaszczepione. W rzeczywistości wszystkie te szczepionki zostawały przez nią potajemnie wylewane. Kobieta, tak naprawdę wykonywała swoje zadanie wyłącznie przez 3 pierwsze miesiące swojej pracy. Później robiła wszystko wbrew woli i wiedzy rodziców, jak i placówki, w której pracowała.

Sprawa zaczęła być podejrzana dla współpracowników, ponieważ żadne z dzieci nie płakało w czasie wykonywania szczepienia. Dla osób pracujących w klinice było to wręcz niemożliwe. Wiadomo, że może zdarzyć się, że któreś z dzieci bez dawania znaku przejdzie przez tę procedurę, jednak 500 przypadków to zbyt dużo, aby nie wzbudzać podejrzeń.

Po wyjściu na jaw całej sprawy kobieta została przeniesiona do pracy na recepcji, gdzie miała rejestrować dzieci na zaległe szczepienia. Z tego zadania również się nie wywiązała. Pielęgniarka nie skomentowała swojego zachowania, nie podała powodów swojego działania, a także usunęła swoje profile na portalach społecznościowych.

Zobacz film: "Cyfrowe drogowskazy ze Stacją Galaxy i Samsung: część 2"

Sytuacja miała miejsce w jednym z włoskich miast, Treviso. Tamtejsza prasa podaje, że pielęgniarka nie odbiera telefonów, a więc kontakt z nią w tej sprawie jest wręcz niemożliwy. Można się jedynie domyślać, że kobieta jest przeciwniczką szczepień.

Zobacz także:

Obecnie prokuratura bada sprawę, a wobec pielęgniarki toczy się postępowanie dyscyplinarne. Prawdopodobnie kobieta stanie przed sądem i odpowie za narażanie zdrowia 500 dzieci.

2. Wzrost zachorowań na odrę

Cała sytuacja miała miejsce w czerwcu ubiegłe roku. Jednak obecnie wzbudziła wiele dyskusji z powodu wzrastających zachorowań na odrę. Wszystkie dzieci, które nie zostały zaszczepione w tamtym czasie będą musiały ponownie pojawić się w klinice, by nadrobić zaległości. Rodzice są oburzeni, że personel medyczny ryzykował w ten sposób i narażał zdrowie ich dzieci.

W ostatnich miesiącach Światowa Organizacja Zdrowia ostrzega, że w Europie może pojawić się epidemia odry. Jak podaje WHO liczba zachorowań na odrę wciąż rośnie. Szczególnie niepokojące dane dotyczące tej choroby pojawiają się we Francji, Włoszech, Rumunii, Ukrainie, Szwajcarii, Niemczech i Polsce.

Wzrost zachorowań na odrę w Europie
Wzrost zachorowań na odrę w Europie (123rf)

WHO za główną przyczynę podaje wzrastająca liczbę ruchów antyszczepionkowych, sugerując, ze coraz mniej rodziców szczepi swoje dzieci. Dla porównania w Polsce w 2010 roku na odrę zachorowało jedynie 13 osób, a od 2016 roku odnotowano już ponad 140 przypadków.

W Polsce szczepionka przeciwko odrze jest darmowa i obowiązkowa. Podawana jest w dwóch dawkach, pierwsza w 13-14 miesiącu, zaś druga w wieku 10 lat. W sytuacji, gdy dziecko nie zostało zaszczepione w tych terminach, powinno zostać ono wykonane do ukończenia 19. roku życia.

Zobacz także:

Odra to choroba zakaźna, która wywoływana jest przez wirusy. Charakteryzuje się gorączką i czerwonymi plamkami oraz grudkami pojawiającymi się na skórze. Wirus przenika przez błony śluzowe, w ten sposób docierając nawet do narządów wewnętrznych. Choroba ta może powodować poważne powikłania, a o zarażenie nią jest naprawdę nietrudno.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze