Trwa ładowanie...

Pięciolatek nie przeżył ataku serca. "Może gdybyśmy nalegali na przeprowadzenie kolejnych badań nasz synek by żył?"

Avatar placeholder
16.05.2022 16:07
Pięciolatek nie przeżył ataku serca
Pięciolatek nie przeżył ataku serca (Facebook)

Pięcioletni chłopiec nie przeżył ataku serca. Kilka dni wcześniej, w szpitalu, zdiagnozowano u niego inne schorzenie. Rodzice malucha apelują, aby zwracać uwagę na wszelkie niepokojące objawy, które występują u małych dzieci.

spis treści

1. U malucha zdiagnozowano chorobę mięśnia sercowego

Życie pięcioletniego Finley'a zostało tragiczne przerwane. Rankiem 6 kwietnia rodzice chłopca usłyszeli, że maluch bardzo płacze. Natychmiast pobiegli do jego pokoju.

- Finley dziwnie się zachowywał. Na jego buzi zobaczyłam straszny grymas. Początkowo myślałam, że przyśniło mu się coś złego. Jednak potem zorientowałam się, że nie reaguje na moje słowa - wspomina Taylor, mama chłopca.

Pięciolatek został przewieziony do szpitala. Początkowo lekarze sądzili, że dziecko ma napad padaczkowy, jednak po wykonaniu kompleksowych badań okazało się, że przeszedł udar.

- Po tomografii komputerowej lekarze orzekli, że należy wykonać operację, ponieważ znaleźli w mózgu skrzep - opowiada mama pięciolatka.

Zabieg się udał, jednak medycy nie mieli dobrych wiadomości dla rodziców chłopca. U malucha zdiagnozowano kardiomiopatię restrykcyjną.

Kardiomiopatia restrykcyjna to choroba mięśnia sercowego charakteryzująca się obniżeniem podatności komór serca na rozciąganie i upośledzeniem czynności rozkurczowej serca. Prowadzi to do zastoju krwi w krążeniu żylnym i stopniowego rozwoju niewydolności krążenia. Objawia się dusznością, kołataniem serca, a także obniżoną tolerancją na wysiłek fizyczny.

Finley i jego brat Hayden
Finley i jego brat Hayden (Facebook)

Finley spędził pięć dni na intensywnej terapii. Został wypisany ze szpitala 14 kwietnia. Powoli wracał do zdrowia.

- Staraliśmy się żyć normalnie. Finley pomagał nam w przygotowaniach do świąt - relacjonuje Taylor.

Kilka dni później, 22 kwietnia, około 21:30 chłopiec przyszedł do sypialni rodziców.

- Stanął w drzwiach i się uśmiechnął. Zapytałam, czy chce jeszcze raz się przytulić, a on skinął głową i wspiął się na moje łóżko - wspomina kobieta.

Około 23:00, Taylor po raz ostatni sprawdziła, czy z chłopcami wszystko w porządku. Spali głęboko.

- Rano usłyszałam dziwny dźwięk dochodzący z ich pokoju, natychmiast tam pobiegłam. Głowa Finley'a zwisa bezwładnie. Złapałam syna i krzyknęłam do męża, żeby wezwał karetkę - opowiada mama chłopca.

U malucha zdiagnozowano chorobę mięśnia sercowego
U malucha zdiagnozowano chorobę mięśnia sercowego (Facebook)

Ratownicy przez dwie godziny reanimowali pięciolatka. Podano mu 12 dawek adrenaliny.

- Krzyczałam, płakałam, wydawało mi się, że to tylko straszny sen. A potem lekarz powiedział mi, że mój synek nie żyje - mówi zrozpaczona Taylor.

Sekcja zwłok wykazała, że chłopiec cierpiał jeszcze na jedną chorobę serca - kardiomiopatię przerostową i to ona doprowadziła do jego śmierci.

Kardiomiopatia przerostowa to choroba serca, która długi czas może nie dawać żadnych objawów. Charakteryzuje się pogrubieniem mięśnia sercowego, najczęściej lewej komory, co prowadzi do upośledzenia funkcji rozkurczowej pogrubionej komory, a dalej do objawów niewydolności serca.

Rodzice chłopca opowiedzieli tragiczną historię ich syna, aby zwiększyć świadomość na temat chorób serca u małych dzieci.

- Gdy nasz synek miał dwa lata, zdiagnozowano u niego astmę. Potem też wielokrotnie odwiedzaliśmy lekarzy. Jednak nikt nie chciał wykonać dalszej diagnostyki. Może gdybyśmy nalegali na przeprowadzenie kolejnych badań, nasz synek by żył? Proszę, zwracajcie uwagę na wszelkie niepokojące objawy, które występują u waszych pociech - apeluje mama chłopca.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Polecane

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze