Okulary z Chatem GPT na maturę? Sprawdził, jak to działa
Środowisko uczniowskie (i nie tylko) rozpaliła wiadomość o okularach wyposażonych w Chat GPT, które pojawiły się na polskim rynku. Wielu uczniów upatruje w nich możliwość łatwiejszego zdawania egzaminów, w tym matury. Okazuje się jednak, że skuteczność okularów jest dyskusyjna.
W tym artykule:
Rozwiążą zadanie, przetłumaczą tekst
Okulary Even Realities to zaawansowane technologicznie urządzenie, które łączy funkcje inteligentnych okularów i czatbota. Dzięki wbudowanemu Chatowi GPT użytkownik może w czasie rzeczywistym tłumaczyć teksty, identyfikować lokalizacje czy rozpoznawać osoby na pomnikach. Patrząc na kartkę z zadaniami, może także od razu generować rozwiązania.
Czy są jednak skuteczne na testach, np. czy pomogą zdać maturę? Tu odpowiedź nie jest jednoznaczna. Jak bowiem wynika z filmików Nataniela Brożnowicza, współtworzącego startup @maturalni, korzystanie z technologii w trakcie egzaminu ustnego jest niezwykle trudne.
Tiktoker postanowił przetestować możliwości okularów z Chatem GPT podczas ustnej matury z języka polskiego. Eksperyment pokazał, że choć technologia może być pomocna, nie jest wolna od wad.
Rodzice oburzeni postawą nauczycielki. Zobaczyli, co dzieje się w szkole.
Podczas testu Nataniel próbował odpowiedzieć na pytanie dotyczące konfliktu moralnego w "Antygonie" Sofoklesa. Okazało się, że korzystanie z okularów wymaga nie tylko umiejętności kontrolowania wzroku, ale także odpowiedniego akcentowania wypowiedzi, by nie brzmiała jak wyuczona recytacja.
Jeśli chcemy wyposażyć się w takie okulary, będziemy musieli słono zapłacić. Ich cena zaczyna się w Europie od 700 euro. Okulary mają przy tym różne funkcje, takie jak wymienne ramki czy możliwość wymiany szkieł na korekcyjne. Influencer rozmawiał z uczniami, którzy przyznali, że już ich używają.
Błędy prosto z Chata GPT
Jednak technologia nie jest nieomylna. Przykłady ze szkół pokazują, że AI może wprowadzać w błąd.
Polonistka z Bydgoszczy zauważyła, że uczniowie korzystający z Chatu GPT w swoich wypracowaniach popełnili kardynalne błędy, opisując nieistniejące motywy z lektur.
- Byłam przekonana, że uczniowie znaleźli to w internecie. Wpisywałam treść rozprawek w wyszukiwarkę, ale nic się nie pojawiało. Wtedy syn powiedział: "A może rozprawkę napisała im sztuczna inteligencja? ". Sprawdziliśmy to. Syn włączył GPT i kazał mu napisać rozprawkę na dany temat, opierając się na tej lekturze. Inteligencja od razu zaczęła opisywać ten sam zmyślony motyw, który pojawił się we rozprawkach kilku uczniów - relacjonuje nauczycielka cytowana przez Radio Eska.
To dowód na to, by nie wierzyć bezgranicznie w to, co wyświetli nam Chat GPT… nie tylko na szkłach okularów.
Marta Słupska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- Boop
- Radio Eska