Trwa ładowanie...

"Najpiękniejsze dziecko świata". Brooke Shields miała 11 lat, gdy zagrała prostytutkę

 Kamil S. Sikora
Kamil S. Sikora 28.03.2023 18:52
Brooke Shields miała 12 lat, gdy zagrała prostytutkę
Brooke Shields miała 12 lat, gdy zagrała prostytutkę (Instagram)

Brooke Shields to znana amerykańska aktorka, o której opublikowano poruszający dokument. Jego główna bohaterka zaczęła swoją przygodę w show-biznesie, kiedy miała zaledwie roczek. Po latach "najpiękniejsze dziecko świata" zdradza, jaką traumę przeżyła na planie filmowym, gdy miała kilkanaście lat.

Okrzyknięta "najpiękniejszą dziewczyną świata" Brooke Shields miała bardzo trudne dzieciństwo
Okrzyknięta "najpiękniejszą dziewczyną świata" Brooke Shields miała bardzo trudne dzieciństwo (Facebook)
spis treści

1. Kontrowersyjna kariera Brooke Shields

20 stycznia br. swoją światową premierę miał film dokumentalny pt. "Pretty Baby: Brooke Shields", który opowiada o kontrowersyjnej karierze aktorki, która przez media została okrzyknięta "najpiękniejszym dzieckiem świata".

Brooke Shields zaczęła pracować jako modelka w 1966 roku, kiedy ukończyła pierwszy rok życia, a menadżerką małej modelki została jej matka. Później, gdy miała 11 lat, wystąpiła w filmie pt. "Ślicznotka", gdzie zagrała rolę 12-letniej prostytutki i pierwszy raz pojawiła się nago na ekranie, co było dla niej bardzo trudnym doświadczeniem. Miała wtedy zagrać scenę pierwszego pocałunku, którego nigdy wcześniej nie doświadczyła.

"Czułam, o mój Boże, że powinnam wiedzieć, jak to zrobić, ale nie wiedziałam. Za każdym razem, gdy Keith próbował mnie pocałować, ja marszczyłam twarz. A Louis się na mnie denerwował" - wspomina aktorka

Produkcja filmowa z 1978 roku w reżyserii Louisa Malle'a wzbudziła w tamtych czasach ogromne kontrowersje i wiele osób uznało ją za dziecięcą pornografię.

2. Przykre doświadczenie 15-letniej aktorki na planie filmowym

Występ nago przed kamerami w wieku 11 lat nie było jedyną trudną sytuacją, jakiej doświadczyła Brooke Shield podczas swojej kariery filmowej. Kiedy miała 15 lat, będąc jeszcze dziewicą, musiała odegrać scenę seksu ze swoim partnerem, którego grał Martin Hewitt. Franco Zeffirelli włoski reżyser filmu "Niekończąca się miłość" nie był zadowolony z mimiki twarzy młodej aktorki, więc postanowił użyć siły, żeby zagrała naturalnie.

"Zeffirelli ciągle łapał mnie za palec i wykręcał go tak, że miałam minę, chyba ekstazy" - wyznała Brooke Shields.

Po tym przykrym doświadczeniu Brooke Shields na jakiś zrezygnowała z grania w filmach i rozpoczęła naukę na Uniwersytecie Princeton, gdzie ukończyła literaturę francuską. Po studiach znowu zaczęła pojawiać się planie filmowym, grając głównie w komediach.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze