Newsy"Ojciec roku" przyłapany nad Bałtykiem. "A potem płacz i lament"

"Ojciec roku" przyłapany nad Bałtykiem. "A potem płacz i lament"

Internauci są oburzeni nieodpowiedzialnym zachowaniem ojca w Dziwnówku. Eksperci ostrzegają, że takie postępowanie może skończyć się tragicznie. "Ręce opadają, co za nieodpowiedzialne zachowanie" - czytamy w komentarzach na Facebooku.

Ojciec z córką weszli na falochron w Dziwnówku
Ojciec z córką weszli na falochron w Dziwnówku
Źródło zdjęć: © Getty Images/Facebook

Zabrał dziecko na falochron

Z nadejściem wiosny i wzrostem temperatur coraz więcej turystów odwiedza wybrzeże Bałtyku, ciesząc się wypoczynkiem na plaży. Niestety, nie wszyscy zdają sobie sprawę, jak ważna jest odpowiedzialność podczas spędzania czasu nad wodą.

Do niebezpiecznego incydentu doszło niedawno w Dziwnówku. Ojciec wszedł z kilkuletnią córką na falochron, narażając dziecko na poważne niebezpieczeństwo. Zdjęcia tego zdarzenia zostały opublikowane na Facebooku profil "Wypadki i pożary w zachodniopomorskim".

Na fotografiach widać, jak dziewczynka stoi na samym krańcu falochronu, podczas gdy jej ojciec patrzy w innym kierunku. Internauci nie kryją oburzenia takim brakiem odpowiedzialności. W komentarzach pojawiają się określenia typu "ojciec roku" czy "głupota ludzka nie zna granic".

Zaraził się pasożytami na plaży

"A później płacz i pretensje, że dziecko się utopiło" - komentuje jedna z osób.

"Ręce opadają, co za nieodpowiedzialne zachowanie. Przecież przy falochronach jest bardzo głęboko, w dodatku są bardzo śliskie przez glony, przy wpadnięciu do wody nie ma nawet możliwości wdrapania się. A jak patrzę, gdzie to dziecko zostało pozostawione" - pisze inna.

"Oby za głupotę nie zapłacili najwyższej ceny", "A potem płacz i lament" - takie komentarze również się przewijały.

Przypadek ojca nie jest odosobniony. Jak wynika z komentarzy, wchodzenie na falochron zdarza się regularnie.

"Dziś w Niechorzu skakali do wody z falochronu bez opieki dorosłych, dzieciaki po 10 lat, dojdzie do tragedii, to dopiero ludzie będą myśleć, i tak, jak znam życie, nie na długo" - komentuje jedna z osób.

Do podobnego incydentu doszło w marcu w Kołobrzegu, gdzie zauważono dorosłego opiekuna spacerującego po falochronie z małym dzieckiem. Jak wynika z relacji świadka, mężczyzna doszedł prawie na koniec falochronu, by matka dziecka mogła zrobić pamiątkowe zdjęcie. Dorośli najwidoczniej nie zwrócili uwagi na tabliczki zakazujących wstępu na konstrukcję.

Dlaczego nie wolno wchodzi na falochron?

Wchodzenie na falochron jest zabronione przede wszystkim ze względu na bezpieczeństwo. Choć może się wydawać, że to dobre miejsce na spacer czy zrobienie zdjęcia, w rzeczywistości niesie ze sobą wiele zagrożeń.

Falochrony to konstrukcje techniczne, które nie są przystosowane do poruszania się po nich przez osoby postronne. Ich powierzchnia często bywa nierówna, śliska od wody, alg czy mchu, co znacznie zwiększa ryzyko poślizgnięcia się i upadku do wody.

Dodatkowo fale, nawet przy pozornie spokojnym morzu, mogą nagle uderzyć z dużą siłą, zaskakując i wciągając do wody. W takich warunkach bardzo łatwo o wypadek, a pomoc może nie nadejść na czas.

- Już trzy-cztery metry od falochronu rozpoczyna się bardzo głęboki rów. Te rowy osiągają cztery-pięć metrów głębokości. Powstają one w taki sposób, że rwąca fala wymywa piasek spod falochronu, tworząc bardzo szerokie i bardzo głębokie rowy - mówił jeden z ratowników na filmiku opublikowanym latem 2024 roku na TikToku.

Falochrony są także strefami technicznymi, wykorzystywanymi do celów portowych, co oznacza, że przebywanie tam może przeszkadzać w pracy służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo na wodzie.

Z tych powodów wejście na falochron jest nie tylko ryzykowne, ale również nielegalne. Zakazy obecne przy takich miejscach nie są formalnością - to ostrzeżenie, którego warto przestrzegać. Dbając o własne życie i zdrowie, lepiej podziwiać morze z bezpiecznej odległości.

Marta Słupska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Źródła

  1. Radio Zet
  2. Facebook
  3. TikTok

Wybrane dla Ciebie