Niezapomniana studniówka. Na bal przyszedł z prababcią
Studniówka to jedno z najważniejszych wydarzeń w życiu każdego ucznia. To okazja, by spędzić magiczny wieczór w gronie przyjaciół, zatańczyć i celebrować koniec szkoły. Większość młodych ludzi długo planuje, z kim pójdzie na ten wyjątkowy bal, jednak dla Dakoty Wollana z Watford City w Dakocie Północnej wybór ten nie był taki oczywisty.
W tym artykule:
Wyjątkowe zaproszenie
Dakota, uczeń ostatniej klasy liceum, przyznał, że nie miał osoby, którą chciałby zaprosić na bal. Kiedy powiedział o tym rodzicom, jego tata wpadł na nietypowy pomysł. Przypomniał sobie, że jego babcia nigdy nie była na balu maturalnym i zaproponował, aby Dakota zaprosił właśnie ją.
Początkowo chłopak był zaskoczony, ale szybko uznał, że to doskonały pomysł. Wiedział, że będzie to niezapomniany wieczór – zarówno dla niego, jak i dla jego prababci, Madeline Miller, która miała wówczas 92 lata.
Dakota postanowił poprosić prababcię o wspólny udział w balu w oryginalny sposób.
Poprosił o życzenia dla babci, 100-letniej warszawianki. Nasi czytelnicy nie zawiedli
- Mam od niej stary samochód – to Ford z 1985 roku, który mi przekazała. Udało mi się go uruchomić, więc wykorzystałem go do przygotowania specjalnej tablicy z zaproszeniem – opowiadał chłopak w rozmowie z KFYR-TV.
Kiedy Madeline zobaczyła zaproszenie, nie kryła zdziwienia. - Zastanawiałam się, dlaczego miałby chcieć pójść na bal z 92-latką, skoro w szkole jest tyle młodych dziewczyn? – przyznała.
Ostatecznie jednak powiedziała "tak", zwłaszcza że Dakota jasno dał do zrozumienia, że jeśli ona nie pójdzie, on również nie weźmie udziału w balu.
Spełnione marzenie
Dla Madeline Miller był to pierwszy bal w życiu. Opowiedziała mediom, że w młodości uczęszczała do liceum tylko przez półtora roku. Potem musiała przerwać edukację, by pomóc w gospodarstwie, gdy jej ojciec zachorował.
Tym bardziej uznała, że to jedyna okazja, by przekonać się, czym właściwie jest studniówka i dlaczego wzbudza tyle emocji.
Gdy Dakota i Madeline weszli na salę balową, od razu przyciągnęli uwagę wszystkich obecnych. Młodzież przyjęła ich z entuzjazmem, bijąc brawo i wiwatując.
- Szłam u boku mojego prawnuka, słuchałam muzyki, a ludzie klaskali i wiwatowali na naszą cześć – wspominała wzruszona Madeline.
Największe emocje wzbudził wspólny taniec wnuka i prababci – moment, który wzruszył wielu obecnych na sali. To było nie tylko piękne wydarzenie rodzinne, ale także inspirująca historia o więzi międzypokoleniowej i spełnianiu marzeń w każdym wieku.
Dakota i Madeline udowodnili, że na piękne chwile nigdy nie jest za późno, a bal maturalny nie musi być jedynie wieczorem młodzieńczych uniesień – może stać się również wyjątkowym spotkaniem pokoleń.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- YouTube
- NBC News