Nie żyje Matylda Różak. "Czuwaj nad nami i nad swoim rodzeństwem"
- Dziękujemy, że wybrałaś właśnie nas. Jesteśmy najdumniejszymi rodzicami na świecie. Teraz z góry czuwaj nad nami i nad swoim rodzeństwem, bo bardzo tego potrzebujemy - napisali rodzice Matyldy Różak na stronie Facebookowej poświęconej jej leczeniu. Dziewczyna zmagała się z atrezją tętnicy płucnej typu IV. Pieniądze na leczenie dziewczynki udało się zdobyć dzięki publicznym zbiórkom. Niestety choroba była silniejsza.
1. Matylda miała tylko 11 miesięcy
Matylda Różak była prawdziwą wojowniczką. Urodziła się w lipcu 2021 r. z ciężką wadą serca. Od pierwszych dni było wiadomo, że zmaga się z trudnym przeciwnikiem. Chorowała m.in na atrezję tętnicy płucnej typu IV i szereg wad wrodzonych. U dziewczynki zdiagnozowano m.in. wodonercze lewej nerki, zespół di’George oraz refluks przewodu pokarmowego, który doprowadzał ją do bezdechów.
Jedyną szansą na uratowanie dziecka była jak najszybsza operacja w Stanach Zjednoczonych, której koszt był gigantyczny. Na operację i podróż potrzeba było ponad siedem milionów złotych. Rodzice poruszyli niebo i ziemię, by zdobyć pieniądze na leczenie Matyldy. W zbiórki zaangażowali się ludzie z całego kraju, niespodziewanie pozytywną decyzję w sprawie refundacji zabiegu wydał też Narodowy Fundusz Zdrowia. Wydawało się, że najgorsze za nimi.
2. "Dziękujemy, że wybrałaś właśnie nas" - ostatni wpis rodziców łamie serce
Matylda wyleciała z Polski wraz z rodzicami 17 maja. 31 maja dziewczynka przeszła skomplikowaną operację w Stanach, podczas której miało nastąpić m.in połączenie prawej komory z tętnicą płucną i zamknięcie ubytku międzykomorowego. 2 czerwca stan dziewczynki się pogorszył, konieczne było podłączenie pod ECMO. Wystąpiły problemy z płucami. Rodzice do ostatniej chwili prosili wszystkich o modlitwę i wierzyli, że uda się uratować małą wojowniczkę. Tak długą drogę już przeszła. Matyldy nie udało się uratować.
"Kochani, wczoraj nasze serca pękły na miliony kawałków. Przez prawie 11 miesięcy dawałaś nam wielką bezgraniczną miłość, chowając za tym ogromny ból i cierpienie spowodowane nieuleczalną wadą serduszka. Rozpaliłaś ogień w sercach milionów ludzi. Dziękujemy, że wybrałaś właśnie nas. Jesteśmy najdumniejszymi rodzicami na świecie. Teraz z góry czuwaj nad nami i nad swoim rodzeństwem, bo bardzo tego potrzebujemy - napisali Ola i Mariusz, rodzice Matyldy na stronie poświęconej jej leczeniu.
Data pogrzebu nie jest znana. Rodzice poinformowali, że wrócą do Polski za około półtora tygodnia, po załatwieniu wszelkich formalności.
Katarzyna Grzęda-Łozicka, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl