Nie żyje 4-latek. Zmarł po pierwszej nocy w nowym łóżku
Nie żyje czterolatek. To była pierwsza noc chłopca w nowym, specjalnie przystosowanym łóżku. Wszczęto śledztwo w tej sprawie.
1. Noc w nowym łóżku
Ethan cierpiał na porażenie mózgowe, refluks, opóźnienie rozwoju globalnego, nie mówił i miał problemy z poruszaniem się. Rodzice kupili specjalistyczne łóżko, by ułatwić mu funkcjonowanie.
Podczas pierwszej nocy głowa Ethana utknęła w łóżku medycznym. Chłopca znalazł ojciec. Natychmiast wezwał pogotowie i rozpoczął resuscytację krążeniowo-oddechową. Czterolatek wciąż żył.
Ethan został przewieziony na oddział intensywnej terapii, ale wkrótce jego stan się pogorszył i chłopiec zmarł. Przyczyną śmierci było niedotlenienie. Ze względu na niewyjaśnione okoliczności wszczęto śledztwo.
Historię chłopca opisuje brytyjski "The Sun".
2. Tragiczna śmierć
Zrozpaczeni rodzice twierdzą, że zostawili łóżko Ethana na najniższym poziomie, zgodnie z zaleceniami. Para jednak nie otrzymała niezbędnych części, które powinny znaleźć się w zestawie.
Podczas śledztwa wyszło na jaw, że kierowca, który przekazał łóżko, zgubił dokumenty, w tym listę kontrolną, którą powinni mieć rodzice. Zbadano też kilka możliwych przyczyn śmierci dziecka.
Duża część dochodzenia skupiała się na tym, czy po zainstalowaniu wszystkich elementów do pilota dołączono zabezpieczenie przed dziećmi. Młodszy brat Ethana bawił się guzikami na urządzeniu.
Łóżko zostało sprawdzone przez policję, która nie stwierdziła żadnych usterek. Sam Tucker, montażysta, który zainstalował łóżko dla Ethana, powiedział, że przeprowadził zwykłe kontrole bezpieczeństwa, przeprowadził demonstrację i wyjaśnił sposób działania.
3. Bezpieczeństwo ponad wszystko
Model specjalistycznego łóżka został poddany rygorystycznym testom. Jak podaje "The Sun", w ciągu 20 lat produkcji nigdy nie zdarzyła się podobna tragedia. Ostatecznie stwierdzono, że nie doszło do przestępstwa.
Zdruzgotani rodzice nie są w stanie pogodzić się ze śmiercią syna. Mimo choroby zawsze się uśmiechał i dobrze się bawił. Jednocześnie para przestrzega innych, by ponad wszystko stawiali bezpieczeństwo swoich dzieci.
Wystarczy jeden błąd, drobna pomyłka, czy brakujący element, by doszło do tragedii. Dlatego tak ważne jest, by kupować produkty jedynie z odpowiednimi atestami, a wszelkie braki powinny wzbudzić niepokój.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl