Nawet 80 proc. skuteczności. Nowa terapia szansą w walce z depresją poporodową
Samobójstwo pozostaje jedną z głównych przyczyn zgonów wśród kobiet w pierwszym roku po porodzie. Eksperci podkreślają jednak, że jest to dramat, któremu można zapobiec. Szacuje się, że niemal połowa matek cierpiących na depresję okołoporodową nigdy nie zostaje zdiagnozowana, a tym samym nie otrzymuje odpowiedniego leczenia. Tymczasem wczesna interwencja, dostęp do wsparcia i proste narzędzia terapeutyczne mogą uratować życie.
W tym artykule:
Krótkoterminowa terapia
Badania prowadzone na przestrzeni ostatnich lat wskazują, że depresja poporodowa nie jest bynajmniej zjawiskiem marginalnym. Metaanaliza opublikowana na łamach Europe PMC, obejmująca 565 badań z 80 krajów, oszacowała, że depresja poporodowa występuje u około 17,22 proc. matek całego świata. Dane z Polski wskazują, że w naszym kraju odsetek ten może sięgać nawet 22 proc., ale co druga kobieta nie zwraca się o pomoc do lekarza.
Najnowsze wyniki opublikowane w "JAMA Psychiatry" wskazują, że nowa forma krótkoterminowej terapii ambulatoryjnej pozwala znacząco obniżyć ryzyko samobójstwa u kobiet w ciąży i w okresie poporodowym. Metoda polega na zachęcaniu pacjentek do podejmowania prostych, pozytywnych aktywności, które przeciwdziałają izolacji i pogłębianiu się objawów depresyjnych.
- Samobójstwo matek jest czymś druzgocącym dla całej rodziny. Niezwykle ważne jest, byśmy znajdowali skuteczne terapie, które działają szybko i mogą być dostępne w różnych formach - podkreśla dr Crystal Schiller, profesor nadzwyczajna psychiatrii i dyrektorka UNC Center for Women’s Mood Disorders.
Ryzyko samobójstwa w depresji
Analizy przeprowadzono w ramach międzynarodowego badania klinicznego SUMMIT (Scaling Up Maternal Mental Health Care by Increasing Access to Treatment), którego celem jest zwiększenie dostępności pomocy psychologicznej dla kobiet w ciąży i młodych matek. W badaniu wzięło udział ponad 1100 uczestniczek z Chapel Hill (Karolina Północna), Chicago i Toronto.
U pacjentek regularnie monitorowano nasilenie objawów depresyjnych oraz pojawianie się myśli samobójczych. W sytuacji, gdy kobieta zgłaszała takie myśli, omawiano je podczas sesji terapeutycznej, a w razie potrzeby zespół badawczy interweniował między spotkaniami.
- Myśli samobójcze są sygnałem głębokiego cierpienia. To dla nas najważniejszy sygnał ostrzegawczy, pozwalający zapobiec tragedii - zaznacza dr Schiller.
Na czym polega aktywacja behawioralna?
W terapii wykorzystano podejście znane jako aktywacja behawioralna. Nie wymaga ono stosowania leków i koncentruje się na angażowaniu pacjentek w działania, które mogą przynieść poczucie nagrody i poprawę nastroju. Dla jednych będzie to codzienne wyjście na świeże powietrze, dla innych - kontakt z bliskimi czy przełamanie trudności w podniesieniu się z łóżka.
- Niektórym kobietom trudno jest wyjść z domu, podnieść się z łóżka czy zadzwonić do przyjaciółki. Terapia może oznaczać drobne kroki - poczucie satysfakcji z postawienia stóp na ziemi po przebudzeniu, wyjścia na słońce czy rozmowy z kimś bliskim - tłumaczy badaczka.
Rezultaty badań okazały się bardzo obiecujące. Z każdą kolejną sesją ryzyko utrzymywania się myśli samobójczych malało o 25 proc. Po około sześciu-ośmiu spotkaniach ich nasilenie spadło aż o 80 proc. Co istotne, skuteczność terapii była podobna bez względu na to, czy prowadził ją specjalista, czy osoba przeszkolona bez pełnych kwalifikacji, a także niezależnie od tego, czy sesje odbywały się stacjonarnie, czy online.
- Ta krótka, skalowalna psychoterapia może zmniejszyć myśli samobójcze w jednym z najbardziej wrażliwych okresów życia kobiety. Co ważne, metoda działa niezależnie od formy i osoby prowadzącej terapię, dlatego ma potencjał, by stać się narzędziem dostępnym globalnie - podsumowuje dr Parisa Kaliush, główna autorka publikacji.
Jeśli potrzebujesz pomocy
Jeśli pojawiają się myśli samobójcze, nie zostawiaj ich samemu sobie - powiedz o nich komuś zaufanemu i poszukaj natychmiastowego wsparcia: jeśli czujesz, że jesteś w bezpośrednim niebezpieczeństwie, dzwoń na numer alarmowy 112 lub jedź na izbę przyjęć; jeśli potrzebujesz rozmowy i pierwszej pomocy psychologicznej, skorzystaj z bezpłatnych linii pomocowych - dla dorosłych działa 116 123 (oraz platforma 116sos.pl), dla dzieci i młodzieży są dedykowane numery jak 116 111 lub 800 121 212.
Warto też skontaktować się z lekarzem rodzinnym, psychiatrią lub lokalnym ośrodkiem wsparcia. Szukaj pomocy natychmiast - rozmowa z kimś kompetentnym może przerwać najgorsze impulsy i doprowadzić do szybkiego skierowania do dalszego leczenia.
Marta Słupska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródło: medicalxpress.com, Europe PMC, gov.pl