Nawet 50 tysięcy złotych kary. Sanepid rusza z kontrolą kart szczepień
Sanepid wprowadza ogólnopolską kontrolę szczepień dzieci, zapowiadając surowe kary finansowe dla uchylających się od obowiązku. Ci, którzy nie zareagują na upomnienie, mogą być zmuszeni do zapłacenia naprawdę wysokiej grzywny wynoszącej od kilku do nawet 50 tysięcy złotych.
W tym artykule:
Kary finansowe dla rodziców
1 kwietnia sanepid rozpoczyna ogólnopolską akcję kontroli szczepień dzieci. Decyzja ta wynika z rosnącej liczby niezaszczepionych dzieci w Polsce. Główny Inspektor Sanitarny, dr Paweł Grzesiowski, ogłosił, że kontrole mają na celu stworzenie podstaw do wymiany papierowych kart szczepień na system elektroniczny.
Rodzice, którzy nie dopełnią obowiązku szczepień, mogą spodziewać się kar finansowych. Początkowo Powiatowy Inspektorat Sanitarny wyśle upomnienie, a jeśli to nie przyniesie efektu, grzywna może wzrosnąć do kilku tysięcy złotych. Maksymalna kara wynosi aż 50 tys. zł na jednego rodzica.
Wzrost liczby niezaszczepionych dzieci
Z danych wynika, że liczba niezaszczepionych dzieci w Polsce wzrosła z 3,5 tys. w 2010 r. do ok. 87,3 tys. w 2023 r. Tendencja ta ma się utrzymać, co budzi obawy o zdrowie publiczne. Szczepienia są kluczowe dla eliminacji zagrożeń zdrowotnych.
22.10.2015 | #dziejesienazywo
Obowiązek szczepień w Polsce reguluje ustawa z 2008 r. Szczepienia ochronne są realizowane według Programu Szczepień Ochronnych, który jest aktualizowany co roku. Obowiązkowe szczepienia obejmują m.in. gruźlicę, błonicę, krztusiec, polio, odrę, świnkę, różyczkę i WZW typu B.
Osoby z grup podwyższonego ryzyka muszą być dodatkowo szczepione przeciwko pneumokokom, ospie wietrznej, błonicy, tężcowi i wściekliźnie. Szczepienia obowiązkowe są bezpłatne, natomiast dodatkowe są płatne. UNICEF podkreśla, że szczepionki ratują życie 2-3 mln ludzi rocznie.
Wrócą groźne choroby?
W ostatnich tygodniach temat obowiązkowych szczepień wrócił także za sprawą nieszczepionego chłopca, który zaraził się błonicą na wyjeździe do Afryki. Dziecko w stanie ciężkim trafiło do szpitala w połowie marca. Przypadek ten zrodził pytania o to, czy brak dostatecznej wyszczepialności w społeczeństwie nie spowoduje powrotu groźnych chorób do Polski.
- Powinna zapalić się nam czerwona lampka, gdy słyszymy o tym przypadku, gdyż pokazuje on, że musimy wciąż stosować się do kalendarza szczepień. Są w nim ujęte te choroby, które są dużym zagrożeniem życia przede wszystkim dla dzieci, a stosowanie się do niego chroni przed ciężkimi powikłaniami - tłumaczyła w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Joanna Zajkowska z kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji UMB.
Marta Słupska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- Goniec