Nauczyciel otworzył bagażnik i osłupiał. Internauci ruszyli na pomoc

Nauczyciel ze szkoły w Long Island w stanie Nowy Jork właśnie był w pracy, kiedy zauważył, że w pobliżu jego auta kręci się nieznany mu kot. Postanowił sprawdzić, co się dzieje. Gdy otworzył bagażnik, jego oczom ukazała się czwórka małych kociąt.

Okazało się, że nerwowe zachowanie zwierzęcia związane było z poszukiwaniem bezpiecznego miejsca, w którym mogła się okocić. Nauczyciel o znalezisku poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych, gdzie opublikował zdjęcie małych kociaków.

Pod postem pojawiły się rady od internautów, którzy zaczęli oznaczać Johna Debackera, lokalnego pracownika służby zajmującej się ratowaniem zwierząt.

31-latek w jednym z wywiadów przyznał, że kocha zwierzęta i już w wieku 20 lat był wolontariuszem w kilku schroniskach i organizacjach ratowniczych. Całe jego życie koncentruje się wokół pomocy potrzebującym zwierzakom.

Już kilka minut po tym, jak Debacker zobaczył post na Facebooku, ruszył w drogę, by pomóc kociej rodzinie. Wiedział, że obecność właściciela auta mogła spłoszyć kotkę, co z kolei stwarzało ryzyko, że cztery puszyste kociaki zostaną pozbawione opieki.

Mężczyzna postanowił zostawić kamerę. Chciał się przekonać się, czy kocia mama pojawi się wkrótce, by nakarmić maluchy. W pobliżu umieścił też pułapkę, by schwytać kotkę.

- Widziałem, jak została uchwycona przez kamerę o trzeciej w nocy i natychmiast wróciłem, aby uratować ją i dzieci – powiedział Debacker w rozmowie z thedodo.com.

Po zabezpieczeniu zwierzęcia do transportera włożył także czwórkę maluchów. Następnie całą gromadkę umieścił w domu tymczasowym, gdzie zapewniono kotom odpowiednie warunki do dorastania.

"Piękna rodzinka", "Cudowna mama i dzieciaki. Dziękuję, że je uratowałeś", "Kotka jest przepiękna. Przesłodka rodzinka" - pisali internauci pod zdjęciem opublikowanym w sieci przez Debackera.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl