Trwa ładowanie...

Namalował portret matki. Kobieta oniemiała: "Słyszałam chichoty rodziców"

Avatar placeholder
26.11.2024 15:27
"Marzyłam, żeby zapaść się pod ziemię"
"Marzyłam, żeby zapaść się pod ziemię" (Facebook)

Nie od dziś wiadomo, że dziecięca wyobraźnia i szczerość mogą prowadzić do krępujących sytuacji. Przekonała się o tym pewna mama, która niespodziewanie znalazła się w centrum uwagi na uroczystości w przedszkolu swojego syna. Wyznała potem, że chciała zapaść się pod ziemię.

spis treści

1. Niecodzienny portret mamy

Nikki Britton z radością przyjęła zaproszenie na apel w przedszkolu swojego syna. Jak każdy rodzic była ciekawa, jakie prace dzieci zostaną zaprezentowane. Wśród wielu kolorowych rysunków uwagę przyciągnął jeden. Był to portret Nikki namalowany przez Jacka.

Na obrazie widniała jego mama… bez ubrań. Nikki poczuła się zażenowana, gdy zobaczyła, że syn postanowił pokazać ją w tak nietypowy sposób. Atmosferę dodatkowo podgrzewały chichoty innych rodziców obecnych na sali.

"Marzyłam, żeby zapaść się pod ziemię" – wspomina Nikki w swoim wpisie na Facebooku, który szybko zyskał popularność. Jak sama przyznała, była zaskoczona nie tylko rysunkiem, ale też odwagą nauczycielek, które zdecydowały się umieścić pracę Jacka na szkolnej wystawie.

Zobacz film: "Cyfrowe drogowskazy ze Stacją Galaxy i Samsung: część 1"
Nikki była zażenowana twórczością swojego małego synka
Nikki była zażenowana twórczością swojego małego synka (Facebook)

Wiele osób mogłoby uznać taki portret za niestosowny, jednak w tym przypadku postanowiono podejść do sprawy z humorem.

2. Tak tłumaczył się przedszkolak

Po powrocie do domu Nikki postanowiła dowiedzieć się, co skłoniło jej syna do tak nietypowego przedstawienia jej postaci. Jak się okazało, przedszkolak miał bardzo proste i szczere wytłumaczenie:

- Nie miałem czasu na namalowanie ci ubrań – wyznał chłopiec. Ta odpowiedź rozbawiła nie tylko jego mamę, ale również tysiące internautów, którzy komentowali historię.

Co ciekawe, Jack zadbał o jeden szczegół – jego mama na rysunku miała buty. To spostrzeżenie wywołało jeszcze więcej uśmiechu wśród komentujących. W sieci szybko pojawiły się historie innych rodziców, którzy dzielili się swoimi doświadczeniami z dziecięcą twórczością.

Wiele z nich dowodziło, że maluchy widzą świat w zupełnie inny sposób, co czasami prowadzi do zabawnych i niezręcznych sytuacji.

3. Zapamięta apel do końca życia

Przypadek Jacka pokazuje, jak istotna jest umiejętność spojrzenia na rzeczywistość oczami dziecka. Ich bezpośredniość i brak zahamowań mogą czasem wprawić dorosłych w zakłopotanie, ale jednocześnie są źródłem wielu pięknych i autentycznych chwil. Historia Nikki i jej syna inspiruje do przyjęcia bardziej swobodnego podejścia do dziecięcej twórczości.

Niektórzy rodzice przyznali, że podobne rysunki ich dzieci, choć na pierwszy rzut oka kontrowersyjne, były dla nich okazją do śmiechu i refleksji.

"To właśnie takie momenty przypominają nam, jak ważne jest poczucie humoru w wychowywaniu dzieci" – napisała jedna z internautek.

Dzieci w swojej szczerości i niewinności uczą dorosłych patrzeć na świat z większym dystansem i radością. Nikki Britton na pewno długo będzie pamiętać ten apel, wspominając go z uśmiechem jako dowód na to, że bycie rodzicem to niekończąca się przygoda pełna niespodzianek.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze