Najstarsi bracia syjamscy na świecie zmarli w wieku 68 lat. Od trzeciego roku życia występowali na festynach

Rodzeństwo przyszło na świat w Beavercreek w amerykańskim stanie Ohio w 1951 roku. Bracia Galyon mieli oddzielnie serca, płuca i żołądki, ale połączone jelita. Ich rozdzielenie nie było niemożliwe, jednak bardzo ryzykowne, dlatego rodzice chłopców się na to nie zgodzili.

Rodzeństwu nie wróżono długiego życia. Lekarze byli przekonani, że złączone rodzeństwo nie dożyje 5 lat. Jak się okazuje, nie mieli racji.

Mężczyźni stali się najstarszym rodzeństwem syjamskim na świecie w 2014 roku, kiedy skończyli 63 lata. Jak sami przyznawali przez całe życie, było to ich największe marzenie. Podobno mieli w domu specjalny kalendarz, na którym odliczali dni, które zostały im do pobicia rekordu.

Zrośnięci bracia występowali na festynach i cyrku, zarabiając na utrzymanie rodziny i swoje leczenie.

Pierwszy występ za pieniądze dali w wieku zaledwie trzech lat. Widzowie sowicie płacili za ich show i wspólne zdjęcia. Bracia Gaylon przestali występować w 1991 roku.

W 2010 roku ich stan zdrowia nie pozwalał na samodzielność. Ich młodszy brat, Jim, zaoferował, że mogą zamieszkać w jego domu. Problemem było dostosowanie lokum do potrzeb syjamskich braci, ale i na to znaleziono rozwiązanie. Ponad dwustu wolontariuszy pomogło w rozbudowie domu Jima, tak, by jego bracia mogli się do niego przeprowadzić. Ze względu na problemy zdrowotne, syjamscy bracia musieli poruszać się na specjalnym wózku inwalidzkim.

Trzej bracia mieszkali razem przez 10 lat. Niestety, mężczyźni zmarli w tym roku.

Przed śmiercią zdążyli spełnić jedno ze swoich marzeń i odwiedzili Disney World. Przypomniało im to o młodych latach spędzonych w cyrku.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl