Najdziwniejsze polskie imiona. Niektórzy rodzice naprawdę nazywają tak dzieci

[/image]

Wybór imienia dla dziecka to poważna decyzja, która często budzi wiele emocji zarówno u rodziców, jak i dalszej rodziny. Niektórzy chcą, by ich dziecko nosiło imię rzadkie i oryginalne. Jednak czasami zaszaleją za bardzo.

Gdzie szukają inspiracji? Oj możliwości jest wiele.

Zacznijmy od filmowego świata. Wielu urzędników łapało się za głowę, gdy słyszało takie propozycje jak: Yennefer, Danearys, Arye, Khaleesi i Cirilla.

A jeśli nie film, to może owoc lub owad? Coraz częściej na porodówce słyszymy takie imiona jak: Truskawka, Maciejka, Poziomka czy Mrówka.

Nie brakowało też takich imion jak: Zara, Nawojka, Attika, Afina, Elif, Freja lub Teodozja.

Chłopcy również nie pozostają w tyle. Wśród niestandardowych imion męskich królowali: Orest czy Platon. W Urzędach Stanu Cywilnego pojawiały się także takie propozycje jak: Kewin, Ustym, Tymofij, Krzesimir, Anatoli, Solomon, Opieniek czy Piołun.

W Polsce wybór imienia dla pociechy należy wyłącznie do opiekunów. Jednak kierownik właściwego urzędu stanu cywilnego ma prawo odmówić przyjęcia oświadczenia o wyborze imienia dla dziecka, gdyż jego zadaniem jest zadbanie o to, by było ono zgodne z przepisami. Maluch nie może dostać imienia, które jest nieprzyzwoite lub obraźliwe. Listę tzw. imion niezalecanych można zaleźć również na stronie Rady Języka Polskiego.

Według zaleceń Rady Języka Polskiego rodzice powinni wystrzegać się m.in. imion:

• pochodzących od wyrazów pospolitych, nazw geograficznych,

• o pisowni archaicznej,

• zawierających błędy ortograficzne,

• zdrobniałych,

• brzmiących zabawnie,

• przywodzących negatywne skojarzenia.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl