Nagi gonił i atakował dzieci. To funkcjonariusz policji

Do niecodziennej sytuacji doszło 1 sierpnia ok. godz. 22 w pobliżu Szkoły Podstawowej nr 7 w Słupsku, zlokalizowanej ok. 200 metrów od Szkoły Policji. Sprawę ujawnili dziennikarze lokalnego “Radia Gdańsk”, którzy otrzymali od słuchacza szokujące zdjęcia. Fotografie przedstawiały nagiego mężczyznę, który - według słów mężczyzny - miał zaatakować czterech nastolatków.

- Ten mężczyzna bez powodu zaatakował mojego 14-letniego syna, który wracał z kolegą ze sklepu. Coś do nich krzyczał, warczał, potem szarpał i uderzył mojego syna w twarz. Potem szarpał też za hulajnogę - opisuje Dariusz, ojciec chłopca.

- Kolega syna zdołał go odciągnąć i uciekli. Potem zorientowali się, że zgubili telefon i wrócili w to samo miejsce. To wtedy zobaczyli, że ten mężczyzna goni jakichś dwóch innych chłopców na rowerach. Następnie rozebrał się do naga i stał tak za płotem - dodaje.

Okazuje się, że nagi mężczyzna ze zdjęcia był widziany także przez innych mieszkańców Słupska.

- On przeskoczył przez płot, spadł na twarz i potem pobiegł w stronę przedszkola - opisuje inny świadek, którego cytuje “Radio Gdańsk”. Tam nagi mężczyzna miał zaczepiać młodsze dzieci, które były w towarzystwie opiekunów.

Kolejny świadek twierdzi, że widział, jak szaleńczy bieg nagiego mężczyzny w stronę przedszkola zakończył się, gdy drogę zastąpiły mu trzy radiowozy.

- Krew, którą tu widać przy bramie szkoły, jest jego. To ludzie go tak potraktowali, bo zaatakował dzieci. Przyjechała też karetka. Słyszałem, że jest pijany i naćpany - dodaje.

Inny świadek twierdzi, że mężczyzna miał nóż.

Sprawa okazuje się być jednak o wiele bardziej kontrowersyjna, niż mogło się wydawać.

Nagi mężczyzna okazał się być słuchaczem Szkoły Policji w Słupsku. Informację tę potwierdził sam rzecznik słupskiego komendanta miejskiego - Jakub Bagiński. Policja nie zdradza jednak, czy zatrzymany jest słuchaczem kursu podstawowego, czyli świeżo upieczonym mundurowym, czy też policjantem z dłuższym stażem, który przechodził kursy doszkalające.

- Nie ma tolerancji dla takiego zachowania. Zgromadzony w wyniku prowadzonych czynności materiał zostanie przekazany do prokuratury - przekazał Bagiński, który dodał, że zatrzymany był pijany. Miał ponad dwa promile w wydychanym powietrzu. Ewentualną obecność innych środków psychoaktywnych zweryfikują badania.

Blanka Rogowska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl