Na USG myślała, że jej dziecko puszcza bańki. To był groźny nowotwór
Tammy Gonazalez z Miami na Florydzie od jakiegoś czasu nosiła w sobie dziecko. Była szczęśliwą przyszłą mamą. W 17 tygodniu ciąży musiała udać się na rutynowe badania. W trakcie badania, na USG pojawiło się coś w rodzaju „bańki”. Wyglądało to, jakby dziecko w brzuchu mamy puszczało bańki lub robiło balony z gumy. Jednak wyobraźnia niestety nie miała tutaj nic wspólnego z rzeczywistością.
Diagnoza - potworniak
Lekarze byli również zaskoczeni dziwnym obrazem USG. Szybko zlecili kobiecie dodatkowe badania. Okazało się, że „bańka” to jeden z bardzo rzadko spotykanych nowotworów. Diagnozą był potworniak, który jest zmianą o torbielowatej budowie.
Potoworniak bardzo często rozwijają się bezobjawowo, a jego wzrost jest bardzo szybki. Czasem jego występowanie może prowadzić do problemów z zajściem w ciążę. Diagnozowany on jest najczęściej właśnie podczas wykonywania USG i dotyka jedną na 100.000 ciąż.
Zmiany nowotworowe
Potworniak swoją nietypową nazwę zawdzięcza dość dziwnej konstrukcji i budowie. Ponieważ w potworniaku dojrzałym mogą znajdować się różne struktury komórek, np. masy łoju ze splątanymi włosami, wyniosłości z wyrastającymi zębami, zdeformowana tkanka chrzęstna lub kostna.
Zobacz także: Nie wszystkie guzki w piersiach to nowotwór
Zagrożona ciąża
Lekarze powiedzieli ciężarnej kobiecie, że najlepiej byłoby usunąć ciążę, ponieważ może być ona zagrożeniem dla jej życia. Ta jednak nie zgodziła się na to, ponieważ najważniejsze dla niejbyło życie dziecka. Dzięki własnemu uporowi przeszła liczne konsultacje medyczne, a lekarze postanowli, że zostanie ona poddana nowej metodzie chirurgii endoskopowej.
Zobacz także: Niezwykłe zdjęcia embrionu - etapy rozwoju człowieka
Chirurgia endoskopowa
Dr Ruben Quintero, dyrektor Fetal Therapy Center w Jackson Memorial Hospital w Miami, wykonał na Tammy tę operację po raz pierwszy. Przez co, operacja ta stała się pierwszym takim zabiegiem na świecie.
Doktor wykonał zaledwie małe nacięcie, a przez nie do ciała pacjentki wprowadził sondę endoskopu. Urządzenie to składa się z części obrazowodu, która przekazuje obraz z wnętrza badanego narządu, a także kanału narzędziowego służącego do wprowadzenia specjalnych narzędzi służących do operacji w łonie matki.
Zobacz także: Jakie nowotwory najczęściej atakują dzieci?
Szczęśliwe zakończenie
W trakcie operacji jednak lekarze doszli do wniosku, że guz jest już zbyt duży by został usunięty. Wielkością przypominał małą brzoskwinię. Dlatego specjaliści podjęli decyzję, że zostanie on jedynie odcięty i pozostanie w worku owodniowym, aż do porodu.
Nieustannie obawiali się, że w konsekwencji dziecko będzie mogło posiadać deformacje ciała i problemy ze zdrowiem. Kiedy jednak naszedł upragniony dzień porodu, wszystko przebiegło poprawnie. Tammy została mamą zdrowej dziewczynki, której nadała imię Leyna. Jedyną oznaką jej zabiegu jest niewielka blizna na ustach, która jest konsekwencją odcięcia guza.
Zobacz także: Piękne zdjęcie trzech dziewczynek, które pokonały nowotwór
Zobacz także:
- Miał zostać ojcem pięcioraczków, rzeczywistość była szokująca
- Mają 14 córek i nie przestają starać się o syna
- 40-latek twierdził, że jego ciężarna partnerka ma 20 lat. Okazało się, że ma 12
- Za sprawą rysunków wyszła na jaw, że 5-latka została zgwałcona
- Dorosłe dzieci. Małe miss, które dorosły zbyt szybko
- Okazuje się, że bliźniaki mają dwóch różnych ojców