Na USG było widać włosy. Dziewczynka urodziła się z bujną czupryną

Lauren Deacon i jej mąż Steve nie kryli radości, kiedy okazało się, że wkrótce zostaną rodzicami. Ciąża przebiegała prawidłowo, a wszystkie badania były w normie. Jednak kiedy młoda mama poszła na badanie w 34. tygodniu ciąży, nie mogła uwierzyć własnym oczom.

Lekarz wykonywujący badanie USG zatrzymał się na chwilę, ukazując główkę dziecka z profilu. Na jej wierzchołku było widać cienkie białe linie. Lauren początkowo nie wiedziała, na co patrzy, lecz z czasem zrozumiała, że były to włoski jej dziecka.

"Nawet nie wiedziałam, że można zobaczyć włosy na USG – wspomina. – Mówi się, że jak dziecko ma bujną czuprynę, to w czasie ciąży mama walczy ze zgagą. Jednak w moim przypadku nic takiego nie miało miejsca".

Młodzi rodzice zakładali, że ilość włosów nie będzie duża i to, co widać na USG to zakrzywiony obraz rzeczywistości. Jednak kiedy mała Blake się urodziła, okazało się, że ma gęste, grube, czarne włosy. Pielęgniarki nie mogły uwierzyć, jak okazałą fryzurę ma noworodek.

Lauren zakłada, że jej córka odziedziczyła gęste włosy po swoim tacie, ponieważ jest on w połowie Filipińczykiem i również jako dziecko miał bujną fryzurę.

"Wszyscy zawsze chwalą jej włosy i mówią, że są piękne – mówi Lauren. – Przez ilość włosów, jest brana za dużo starsze dziecko, niż jest naprawdę".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl