Myślała, że wiezie dzieci do szkoły. Odwróciła się i zamarła

Macierzyństwo bywa trudne i męczące. Wie o tym chyba każdy rodzic. Nieprzespane noce to często standard w pierwszych latach życia malucha. Dochodzi do tego nadmiar obowiązków domowych oraz nierzadko praca zawodowa. Z tego powodu wielu rodziców uważa, że doba jest zdecydowanie za krótka, by zdążyć ze wszystkim.

W takich sytuacjach brakuje czasu dla siebie i partnera, a presja społeczna dotycząca tego, by być jak najlepszym rodzicem wcale nie pomaga. To nierzadko rodzi frustrację.

Czasem zmęczenie bierze górę i człowiek zachowuje się irracjonalnie. Ciężka noc i wczesna pobudka może doprowadzić do tego, że zapomina się dosłownie o wszystkim. Ta mama jednocześnie śmieje się i płacze, gdy uświadamia sobie, że... pojechała do szkoły bez dzieci.

- Myślałam, że wiozę je do szkoły, a ich nawet nie było w samochodzie - mówi zdezorientowana. - Muszę po nie wrócić - dodaje.

Przemęczona kobieta zapewne zorientowała się, że coś jest nie tak, gdy spojrzała na tylne siedzenia, które były puste. Wówczas dotarło do niej, co się wydarzyło i fakt, że dzieci zapewne czekają na nią w domu.

- O Boże, byłam taka śpiąca dziś rano - mówi.

To tylko obrazuje, co dzieje się z człowiekiem, który jest przemęczony. Całe szczęścia ta sytuacja nie doprowadziła do żadnych większych konsekwencji, ale mogło być różnie. Podczas nieobecności rodzica może się przecież wydarzyć wiele niebezpiecznych rzeczy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl