Miał bić i ciągnąć za uszy. Ksiądz wciąż uczy dzieci
Ksiądz uczący religii w Szkole Podstawowej nr 2 w podkieleckim Zagnańsku został oskarżony o popełnienie czterech przestępstw dotyczących naruszenia nietykalności uczniów. - Dzieci jednej z trzecich klas od miesięcy były zastraszane - mówią mieszkańcy.
1. Co się działo na katechezie?
O katechezie w szkole w Zagnańsku kielecka "Gazeta Wyborcza" pisała we wrześniu 2023 roku po zaalarmowaniu przez jednego z mieszkańców, który donosił, że duchowny znęca się nad dziećmi.
- Dzieci jednej z trzecich klas od miesięcy były zastraszane. Nic nie mówiły, bo się bały, księdzu zdarzało się je uderzyć, szturchać, ciągnąć za uszy i nie były to pojedyncze przypadki, ale raczej nękanie - mówił.
Skarga w sprawie katechety z podpisami sześciorga rodziców dzieci trafiła do dyrekcji szkoły. Zarzucano mu naruszenie nietykalności podopiecznych, mowa była też o biciu, poniżaniu i ciągnięciu za uszy.
Zanim jednak skarga wpłynęła do dyrekcji placówki, jeden z uczniów, jego rodzice, dyrektorka i katecheta spotkali się, by omówić sytuację.
- Z tego, co wiem, ksiądz przeprosił i wszyscy uznali, że na tym sprawę można zakończyć. Ale tutaj "przepraszam" to stanowczo za mało, to dlatego rodzice zdecydowali się napisać skargę. Obawiali się, że od września nic się nie zmieni, a dzieci, które teraz odważyły się poskarżyć, będą się bać jeszcze bardziej - mówił rozmówca "Gazety Wyborczej".
Do czasu wyjaśnienia sprawy księdza odsunięto od prowadzenia zajęć.
- Zwróciliśmy się do instytucji powołanej do wyjaśniania tego typu sytuacji, aby zapewnić bezstronność postępowania. Ale też po to, żeby uniknąć oskarżeń o sympatyzowanie z katechetą lub działanie przeciwko niemu - mówiła Beata Wojtiuk-Ślęk, zastępczyni dyrektora Szkoły Podstawowej nr 2 w Zagnańsku, twierdząc, że rzecznik dyscyplinarny otrzymał dokumentację.
Kazimierz Mądzik, ówczesny kurator oświaty, informował jesienią, że rzecznik wystąpił do komisji dyscyplinarnej dla nauczycieli o ukaranie księdza. Nie wiadomo było jednak, jaka to była kara.
2. Sprawa do sądu
Rodzice jednego z dzieci złożyli ostatecznie zawiadomienie na policję. Miało ono dotyczyć podejrzenia popełnienia przestępstwa "naruszenia nietykalności cielesnej i znieważenia" podczas zajęć lekcyjnych.
Prokuratura wszczęła postepowanie, które zakończyło się 20 grudnia skierowaniem do Sądu Rejonowego w Kielcach aktu oskarżenia przeciwko nauczycielowi Markowi Ł., który stanął pod zarzutem popełnienia czterech przestępstw z art. 117 § 1 KK.
Ksiądz nadal prowadzi lekcje religii. Jak zapewnia dyrektorka szkoły, "uczy pod pewnymi warunkami, które wyznaczyła komisja dyscyplinarna".
Jak zaznacza bowiem Andrzej Jakubiec, pełniący obowiązki świętokrzyskiego kuratora oświaty, "skierowanie aktu oskarżenia do sądu nic nie zmienia w zawodowej sytuacji nauczyciela".
- Postępowanie przed rzecznikiem dyscypliny dla nauczycieli jest prowadzone niezależnie od ustaleń prokuratury. Komisja dyscyplinarna na wniosek rzecznika może ukarać nauczyciela naganą z ostrzeżeniem, zwolnieniem z pracy, zwolnieniem z pracy z zakazem przyjmowania ukaranego do pracy w zawodzie nauczyciela na trzy lata lub wydaleniem z zawodu. Decyzja jest dla dyrekcji szkoły wiążąca - mówi.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl