Miał 4 lata, gdy w nosie utknęła mu moneta. Dziesięć lat później przeżył szok

Jak przez mgłę przypomina sobie, że mając zaledwie cztery lata, włożył do nosa niewielką monetę. Ta utknęła, a co się stało potem? Tego chłopiec już nie pamięta, a niedługo później zapomniał też o przykrym incydencie. Lata wizyt u lekarzy, w tym u laryngologów nie wykazały niczego niepokojącego. Później wydarzył się coś, co zaskoczyło całą rodzinę.

Umair Qamar jako kilkulatek wepchnął sobie do nozdrza pięciopensową monetę. Moneta utknęła w nosie chłopca, ale maluch szybko zapomniał o przykrym incydencie. Nie powiedział też o tym rodzicom.

5 pensów to niewielka moneta – ma około 18 mm średnicy. Mimo to trudno sobie wyobrazić, by tkwiła w nozdrzach przez 10 lat. Tak się jednak stało w przypadku małego Umaira. Nie znaczy to, że nie miał żadnych problemów zdrowotnych – przez lata doskwierał mu ból w okolicach nosa, ale liczne wizyty u lekarzy nie wykazały żadnych odchyleń od normy. Nikt nie zauważył, że głęboko w nosie chłopca tkwi ciało obce.

Dekadę później chłopiec zszedł na lunch w swoim domu w Londynie, jak relacjonował.

- Nos bolał bardziej niż zwykle – przyznał i dodał: - Czułem w nim coś twardego.

Tym problemem podzielił się ze swoją rodziną, ale jego matka powiedziała, żeby Umair się nie przejmował.

14-latek miał jednak wrażenie, że coś utkwiło mu w nosie. Wrócił więc do swojego pokoju i postanowił, że spróbuje się tego pozbyć. Jak opowiada – zatkał uszy za pomocą tamponów z waty, ścisnął lewe nozdrze i z cały sił wydmuchał powietrze prawą dziurką w nosie.

- Wrócił po 15 minutach – mówi matka chłopca: - Po prostu stanął przed nami i powiedział: "Cóż, wypadła moneta, to 5 pensów".

- Wszyscy przestaliśmy jeść. Pamiętam, że zapytałam go: "Czy mówisz poważnie"? Po prostu nie mogę uwierzyć, że latami nie mieliśmy o tym pojęcia – przyznaje.

Ciało obce w nosie malucha to wcale nie rzadkość – rodzice bardzo często zgłaszają się do pediatrów lub na izbę przyjęć szpitala z tym problemem. Kilkulatki próbują połknąć lub wetknąć do swoich nozdrzy małe klocki, koraliki, a niekiedy i małe baterie, monety czy znalezioną w pokoju rodziców biżuterię.

Dlatego bardzo istotne jest, by zabezpieczyć dom w taki sposób, żeby zminimalizować ryzyko podobnych incydentów. Gdy jednak do tego dojdzie, konieczne jest jak najszybsze usunięcie ciała obcego z nosa dziecka.

Niektóre przedmioty mogą prowadzić do uszkodzenia śluzówki w drogach oddechowych dziecka, a przemieszczając się z czasem wyżej, mogą utknąć na dobre. Skutkiem tego mogą być nawracające stany zapalne o podłożu bakteryjnym. Dotyczy to większych przedmiotów jak monety. Z kolei te mniejsze, jeśli przedostaną się przez krtań do płuc, mogą stanowić nawet bezpośrednie zagrożenie dla życia dziecka.

Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl