Wizyta u dziadków skończyła się tragicznie. Nie żyje 14-letni Marcel

W Londynie miało miejsce tragiczne wydarzenie. Polski nastolatek wypadł z balkonu i spadł na asfalt. Uderzenie było na tyle silne, że nie przeżył upadku. W dniu śmierci miał zaledwie 14 lat.

W jednej z polskich rodzin mieszkających w Wielkiej Brytanii wydarzyła się tragedia. Nastoletni Marcel udał się z wizytą do swoich dziadków, którzy mieszkają we wschodniej części Londynu. 14-latek interesował się astronomią, więc wieczorem wyszedł na balkon, żeby pooglądać gwiazdy.

Najprawdopodobniej chłopiec za bardzo się wychylił przez barierkę i jego ciekawość doprowadziła go do tragedii. Jak podał teraz brytyjski serwis informacyjny dailymail.co.uk., w marcu chłopak wypadł z siódmego piętra z balkonu w jednym z bloków mieszkalnych. Na miejscu zdarzenia błyskawicznie pojawiła się karetka pogotowia, która przetransportowała chłopca do Royal London Hospital. Niestety uderzenie o beton było tak potężne, że życia nastolatka nie udało się uratować.

Babcia zmarłego 14-latka opisała to dramatyczne zdarzenia. Z opowieści wynika, że członek jej rodziny krzyknął i zaprowadził ją na balkon. Gdy tam weszła, zobaczyła, jak jej wnuk leży na asfalcie siedem pięter niżej. Kobieta i jej mąż Krzysztof zbiegli na dół i zastali leżącego bez ruchu chłopca. Podczas śledztwa ustalono, że kilka miesięcy przed tragicznym wydarzeniem Marcel był prześladowany przez swoich rówieśników. Jednak jego najbliżsi nie wierzą, że chciał popełnić samobójstwo. Nastolatek nie zostawił żadnego listu pożegnalnego i ich zdaniem nie zachowywał się, jakby chciał targnąć się na swoje życie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl