Mama chce zobaczyć poród na żywo
Pandemia koronawirusa sprawiła, że w niektórych szpitalach na oddziałach położniczych wprowadzono surowe restrykcje. Często bliscy nie mogą towarzyszyć kobiecie podczas porodu, a to komplikuje sprawę, gdy komuś bardzo zależało, aby być przy porodzie. Tak jest w tym przypadku.
1. Poród bez obecności najbliższych
"Moja rodzina jest załamana, a mama przeżyła najciężej zakaz odwiedzin" - pisze użytkowniczka Reddita.
Babcia wpadła na pomysł, co zrobić, aby w obecnej sytuacji pandemicznej zobaczyć narodziny wnuczka. Przyszła mama jednak poczuła się zakłopotana.
"Mama poprosiła mnie, abym zrobiła transmisję na żywo z narodzin naszego syna. Zapewniła, że nie chce widzieć wszystkiego ze szczegółami, ale zależy jej, aby widzieć nasze twarze i usłyszeć pierwszy płacz dziecka. Ja jednak nie chcę w trakcie porodu przejmować się bliskim, którzy będą obserwować, jak syn przychodzi na świat. Poród jest dla mnie sprawą bardzo osobistą i nie wyobrażam sobie, aby inni na to patrzyli" - tłumaczy przyszła mama.
2. Reakcje internautek
W komentarzach pod tą historią rozpoczęła się dyskusja. Czy kobieta słusznie odbiera bliskim prawo do towarzyszenia jej w trakcie porodu? Zdecydowana większość internautek popiera jej decyzję o odmowie zorganizowania transmisji na żywo.
"Powiedz mamie, że nie zgadzasz się na transmisję w trakcie porodu. Zaproponuj, że porozmawiasz z rodziną, gdy już będziesz po urodzeniu dziecka i będziesz na to gotowa. Jeżeli mama tego nie zrozumie, to powiedz, że nie zezwolił na to lekarz lub takie są przepisy w szpitalu" - komentuje jedna z internautek.
"To jest twój poród i masz prawo zrobić, co tylko chcesz" - dodaje kolejna użytkowniczka Reddita.
"Powiedz mamie, że nie podoba ci się jej pomysł i zakończ dyskusję. Przebywanie na sali porodowej to przywilej, a nie prawo" - pisze następna kobieta.
Z powyższymi radami trudno się nie zgodzić. Nikt nie ma prawa zmusić cię do tego, abyś rodziła w towarzystwie innych osób. W trakcie porodu najważniejszy jest bowiem komfort matki.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl