"Mały Herkules" dorósł. Sprawdziliśmy, co słychać u Richarda Sandraka

Minęło już 20 lat, odkąd świat usłyszał o "Małym Herkulesie". Richard Sandrak zyskał popularność jako 8-letni kulturysta, który był w stanie podnieść 95 kg. Jednak w pewnym momencie zniknął z mediów. Co u niego słychać?

1. Mały Herkules

Richard Sandrak zyskał popularność w 2000 roku. Mając zaledwie 8 lat, stał się światową sensacją, ponieważ już wtedy wyciskał 95 kilogramów. Nie był to jednak kwestia nadludzkiej siły, a efekt 5. lat ciężkiej pracy, którą nadzorował jego ojciec.

Pavel Sandrak był mistrzem świata w sztukach walki i bardzo zależało mu na tym, by jego syn również był wysportowany i silny. Dlatego też postanowił pokierować karierą syna, by uczynić z niego najsłynniejszego kulturystę.

"Ludzie próbowali zrobić ze mnie dziwaka, ale było wiele dzieci o podobnej budowie ciała" - powiedział w jednym z wywiadów.

Richard brał udział w niezliczonych sesjach zdjęciowych dla magazynów branżowych oraz promował zdrową żywność. Ludzie kojarzyli go jako uśmiechniętego chłopca, który lubi to, co robi, ale prawda była zupełnie inna.

Richard nie mógł chodzić do szkoły ani mieć też kolegów. Całe dnie spędzał na siłowni i w trasie. Ojciec zmuszał go do spania na podłodze i stosowania się do restrykcyjnej diety. Jednak kiedy Pavel pobił swoją żonę, Richard zadzwonił na policję, a mężczyzna trafił do więzienia. Chłopiec porzucił karierę kulturysty w wieku 11 lat.

2. Richard Sandrak – co robi teraz?

Patrząc dziś na zdjęcia Richarda Sandraka, trudno dostrzec w nim "Małego Herkulesa" sprzed lat. Młody mężczyzna nadal cieszy się dobrym zdrowiem i kondycją, ale nie wrócił do kulturystyki, ponieważ uznał, że go nudzi.

Mimo to wykorzystał kontakty, które zebrał jako dziecko i pracuje obecnie w branży filmowej. Jest kaskaderem w Universal Studios. Twierdzi, że woli się podpalić lub skoczyć z budynku, niż podnosić ciężary.

Richard mieszka obecnie w Salem, w Oregonie, a jego pasją jest gotowanie. Wydał nawet książkę kucharską.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl