''Hand of Hope''. Dziecko ze słynnego zdjęcia ma już 22 lata
Zdjęcie, które zostało zrobione 19 sierpnia 1999 roku w Vanderbilt University Medical Center w Nashville w stanie Tennessee, porusza do dziś.
Od pewnego czasu obecność fotografa na porodówce nie jest niczym niezwykłym. 22 lata temu nie było to jednak takie popularne.
Może się wydawać, że zdjęcie zrobione jest podczas cesarskiego cięcia, ale to tylko złudzenie. Na zdjęciu widzimy rączkę dziecka, w 21 tygodniu ciąży.
Jak doszło do zrobienia tej niezwykłej fotografii i kim jest jej główny bohater?
Zobacz galerię.
Na następnym slajdzie obejrzysz WIDEO
Zobacz też: Najlepszy odstęp między ciążami. Lekarze podali konkrety
Operacja rozszczepienia kręgosłupa
Julie i Alex Armas długo starali się o dziecko. Po nieudanych próbach zdecydowali się w końcu na terapię hormonalną i zapłodnienie in-vitro.
Wszystko było w porządku aż do 14. tygodnia. Julie poczuła skurcze. Bała się, że poroni.
Badanie USG wykazało, że dziecko, które rozwija się w jej łonie ma rozszczep kręgosłupa.
Rodzina zgłosiła się do Vanderbilt University Medical Center. Julie została zakwalifikowana do eksperymentalnej operacji, podczas której naprawia się uszkodzony kręgosłup dziecka znajdującego się w macicy.
To właśnie podczas operacji fotograf Michael Clancy zrobił pamiętne zdjęcie.
Zobacz też: Po urodzeniu dziecka ważyła 130 kg. Jej przemiana wbija w fotel
''Hand of hope'' daje nadzieję
Podczas zabiegu chirurdzy, w tym dr Joseph Bruner, wykonali nacięcie w macicy, odprowadzili płyn owodniowy, wykonali operację płodu i wprowadzili płyn owodniowy z powrotem. Zabieg trwał prawie godzinę.
W pewnym momencie malutka dłoń Samuela wysunęła się na nacięcia w macicy. Dr Joseph Bruner złapał dłoń dziecka,a Michael Clancy uwiecznił ten moment.
7 września 1999 roku fotografia pojawiła się w dzienniku ''USA Today''. Jest uznawana za jedno z najbardziej niezwykłych zdjęć na świecie.
Od tego czasu minęło 20 lat. Co słychać u Samuela?
Na następnym slajdzie obejrzysz WIDEO
Nie wiedział, że jest sławny
Samuel urodził się 2 grudnia 1999 roku w 36. tygodniu ciąży. Chociaż nie miał rozszczepu kręgosłupa, nie był do końca zdrowy. Nauczył się chodzić w wieku 21 miesięcy.
Pomocne okazały się szelki, które wspierały jego kostki. Samuel przeszedł kilka operacji, dzięki którym mógł stanąć na nogi.
Chłopiec dopiero w piątej klasie dowiedział się o swojej sławie. Nie był tym jednak szczególnie przejęty.
Na co dzień chłopiec korzysta ze specjalnych pasów ortopedycznych, które ułatwiają mu chodzenie. Duże odległości pokonuje na wózku inwalidzkim.
Jego pasją jest koszykówka i pływanie. Gra nawet w drużynie koszykarzy na wózkach w swojej szkole.
Zobacz też: Im starszy ojciec, tym gorzej dla dziecka
Rodzeństwo Samuela
Julie i Alex pragnęli mieć kolejne dzieci, dlatego ponownie poddali się procedurze in-vitro. Na świat przyszedł młodszy brat Samuela, Ethan.
Rok później Julie znów była w ciąży. Tym razem pojawiły się komplikacje i podobnie jak w przypadku Samuela, płód miał rozszczep kręgosłupa.
Niestety, Julie nie zakwalifikowała się do operacji i wada nie została naprawiona w okresie ciąży.
18 lipca 2005 roku urodził się Zachary. Po długiej rehabilitacji chłopiec porusza się o kulach na krótkie dystanse. Dłuższe trasy pokonuje na wózku.
''Hand of Hope'' – kontrowersje wokół zdjęcia
Niezwykłe zdjęcie zrobione 22 lata temu stało się symbolem ruchów sprzeciwiających się aborcji.
Chociaż chirurg, który operował Samuela, mówił że dziecko było znieczulone i to on podczas operacji manipulował dłonią, która wystawała z rozcięcia macicy, wiele osób uznało, że Samuel samodzielnie wykonał ten gest.
Julie przyznała, że gdy zobaczyła zdjęcie z operacji w gazecie, wybuchła łzami. Zdjęcie miało być symbolem, że nieważne, czy dziecko urodzi się z niepełnosprawnościami, czy całkowicie zdrowe, rodzice zrobią wszystko, by je chronić.
Rodzina Armas również aktywnie uczestniczy w propagowaniu ruchu pro-life.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz też: Wyrzuciła synka przez okno. W domu policja dokonała strasznego odkrycia