Lody Friza i Ekipy - na czym polega ich fenomen? Psycholog wyjaśnia

Friz jest jednym z najpopularniejszych YouTuberów w Polsce. Wraz z producentem lodów Koral wypuścił na rynek lody "Ekipa", które nawiązują do grupy wypromowanych przez niego "idoli" polskich nastolatków. Okazało się, że był to strzał w 10, a nowy produkt sprzedaje się jak świeże bułeczki. W ciągu tygodnia lody wyprzedały się błyskawicznie, a nagrania z przepychanek w sklepach krążą w internecie.

W rozmowie z WP Parenting dr Anna Siudem, psycholożka społeczna, przyznała, że tak jest zawsze z tzw. dobrami wyjątkowymi, o których mówi prawo "społecznego dowodu słuszności", często wykorzystywane w reklamie i marketingu.

- Polega ono na tym, że jeśli coś jest wyjątkowe, jest tego mało (stąd pojęcie "seria limitowana") i jest ograniczona możliwość posiadania tego dobra, to taka rzecz staje się bardziej atrakcyjna – tłumaczy dr Siudem.

Rzecz nowa, związana z pewnymi atrakcjami, zawsze jest bardziej pożądana. Dzięki niej czujemy się wyjątkowi. Dlaczego lody promowane przez YouTubera tak działają na dzieci?

- Po pierwsze, młodzi ludzie, myśląc o przyszłości, bardzo często chcą być YouTuberami, influencerami, osobami medialnymi. To bycie w centrum uwagi jest potrzebne, by zaspokajać podstawowe potrzeby człowieka: potrzebę podziwu, szacunku, zainteresowania - mówi. - Posiadanie rzeczy wyjątkowych, niedostępnych dla innych powoduje, że taki człowiek czuje się np. bardziej dowartościowany, ważny, potrzebny. Ponadto pokazuje innym, że jakoś sobie poradził w życiu, że ma te lody, które nie wszyscy mają, nie wszyscy mogą dostać. To jest naturalne, ludzie potrzebują czuć się wyjątkowi.

Jednak to nie koniec fenomenu. Okazuje się, że również opakowania po lodach są wartościowe. Na portalach sprzedażowych pojawiły się aukcje, gdzie ich cena rozpoczyna się od 10 zł do nawet kilkudziesięciu tysięcy (najwyższe kwoty należy już raczej traktować z przymrużeniem oka), a niektóre egzemplarze można zakupić oprawione w ramkach.

- Część osób może podejść do tego bardzo materialnie. To jest interes: "kupię lody, opakowanie sprzedam, jeszcze zarobię". To też są czynniki powodujące wzrost atrakcyjności – mówi dr Anna Siudem. – Dla nas dorosłych, taka bardziej przykra rzecz, to to, że w systemie wartości młodego człowieka posiadanie lodów z logo znanego YouTubera, dla niektórych osób może być ważniejsze niż tzw. wartości ogólnoludzkie (szacunek do drugiego człowieka, chęć pomagania innym itd.).

Wiele dorosłych osób się dziwi, widząc reakcje dzieci, które chcą zdobyć lody. Jednak często sami nie pamiętają, że kiedyś modne było zbieranie karteczek, naklejek, papierków z gumy Turbo, a jeszcze wcześniej pocztówek. Czy to jest kwestia rozwoju?

- To jest naturalne. Ludzie mają tendencję do gromadzenia dóbr. Dlatego że zasoby materialne są również formą komunikatu społecznego. To jak się ubieramy, jakie rzeczy posiadamy, to też jest informacja dla innych np. jaką pozycję społeczną zajmujemy w danego grupie, czy posiadamy coś, co jest dla innych ważne i nam tego zazdroszczą – tłumaczy dr Siudem. - Posiadanie opakowań po tych lodach to też jest komunikat dla innych. Dzieci i młodzież pokazują swoim rówieśnikom: "udało mi się to zdobyć, jestem zaradny", "jestem ważny". W ten sposób mogą sobie podnieść poczucie własnej wartości.

Dla młodzieży może to być naturalna forma zaspokajania potrzeb społecznych i zdobywania uznania ze strony rówieśników. Bo o to właśnie chodzi: posiadać coś, co jest ważne również dla innych.

- Dla młodych ludzi jest to bardzo istotne. Oni zawsze bardziej zwracają uwagę na modę, a różne gadżety też wchodzą w zakres mody, bo to nie tylko styl ubierania, czy ulubiona muzyka, ale również posiadanie dóbr, dzięki którym przynależy się do jakiejś grupy. Ci, co mają te opakowania po lodach z logo YouTubera, mogą poczuć się lepiej i mogą chcieć spędzać więcej czasu z tymi, którzy również te papierki zbierają. Mogą czuć się nawet lepsi (w ich mniemaniu oczywiście) od innych rówieśników, którzy tego nie mają – dodaje psycholożka.

Pandemia wpłynęła na funkcjonowanie psychiczne wszystkich ludzi. Czy fenomen lodów może mieć związek z izolacją? Potrzeba przynależności do grupy, jest tak istotna, że moda na zbieranie opakowań po lodach trafiła na podatny grunt?

- Możliwość choćby zakupu tych lodów, działania, wyjścia z domu, jest bardzo pozytywna. To, że młodzi ludzie wyszli, żeby kupić lody, to bardzo dobrze o nich świadczy. Bo to oznacza, że są w stanie jeszcze pewne rzeczy ich wyciągnąć z domu. Niektórzy mają z tym duży problem, a ciągła izolacja to jeszcze pogłębia – mówi dr Siudem.

Jak zauważa, kolejną pozytywną rzeczą, jest to, że pojawiło się coś nowego, ważnego dla młodzieży, nawet jeśli mówimy o lodach. Pojawił się bodziec, który wyciągnął ich z domu, pobudził do jakiejś aktywności, działania, dzielenia się informacjami z rówieśnikami, gdzie np. można te lody kupić. Według psycholożki jest to odskocznia od codziennych trudnych problemów (szkoły, pandemii, bycia ciągle z rodziną).

- Znaczy, że potrzebują funkcjonować w grupie, a z drugiej strony mają potrzebę zdobywać coś nowego i o tym rozmawiać, spotykać się z rówieśnikami. Są wrażliwi na nowe rzeczy, a to też jest bardzo ważne dla młodych ludzi, zwłaszcza w czasie pandemii – mówi. - To mnie nie dziwi, że akurat tak się stało, bo to naturalne i do przewidzenia, że jeśli pojawi się jakiś bodziec, który jest w stanie zaciekawić młodych ludzi, to oni z tego skorzystają, a że są to akurat lody, powiązane z jakimś YouTuberem, to tylko wpływa na ich atrakcyjność.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl