Zmniejsza ryzyko infekcji wiosną. Ważna rada od lekarza
Choć sezon infekcyjny mamy za sobą, to niestabilna pogoda i duże wahania temperatur sprawiają, że choroby nie odpuszczą całkowicie. Pediatra, dr hab. n. med. Wojciech Feleszko mówi, co się dzieje na oddziale pediatrycznym i w jaki sposób uchronić pociechę przed zachorowaniem.
W tym artykule:
Niestabilna sytuacja pogodowa
Sezon infekcyjny w Polsce zwykle rozpoczyna się jesienią, gdy temperatury zaczynają spadać, a dzieci wracają do szkół i przedszkoli. Wtedy wirusy łatwiej się rozprzestrzeniają, zwłaszcza w zamkniętych pomieszczeniach, gdzie kontakt między dziećmi jest częsty.
Najwięcej zachorowań obserwuje się w okresie zimowym - od listopada do marca - kiedy układ odpornościowy jest osłabiony przez brak słońca, zmęczenie i przebywanie w suchych, ogrzewanych pomieszczeniach.
W kwietniu sytuacja zaczyna się stopniowo poprawiać, ale to jeszcze nie koniec zagrożenia. Choć dni są coraz dłuższe, a pogoda powoli się stabilizuje, wciąż zdarzają się nagłe zmiany temperatur i przelotne ochłodzenia, które mogą sprzyjać przeziębieniom.
To mit, że witamina C zapobiega przeziębieniu
Dzieci, spragnione zabawy na świeżym powietrzu, często ubierają się zbyt lekko, co może skutkować nawrotem infekcji. W powietrzu pojawiają się też alergeny, które mogą osłabiać organizm i utrudniać odróżnienie objawów alergii od typowych infekcji.
O tym, że wiosna to z jednej strony czas powrotu do zdrowia i większej aktywności, ale z drugiej - okres przejściowy, który nadal wymaga czujności, szczególnie jeśli chodzi o zdrowie najmłodszych, opowiedział na jednym z wideo pediatra dr hab. n. med. Wojciech Feleszko.
- Przeziębień będzie coraz mniej. W zasadzie od kwietnia obserwujemy znacząco mniej chorych dzieci, a mój macierzysty oddział w ciągu ostatnich tygodni troszeczkę jest bardziej odciążony - podkreśla na nagraniu.
Ubieraj dziecko "na cebulkę"
Ekspert radzi, by w tym czasie ubierać dzieci "na cebulkę", czyli w kilka warstw ubrań. To pomoże zminimalizować ryzyko wychłodzenia i zachorowania.
- Zmiana pogody na cieplejszą oczywiście będzie w sposób naturalny sprawiała, że państwa dzieci będą mniej chorowały, ale z drugiej strony, jeżeli w ciągu dnia najpierw jest zimno, później ciepło, to może dziecko zachorować. Nie z powodu tego, że zimno powoduje przeziębienie, ale z powodu wychłodzenia nabłonka i inwazji wirusów - wyjaśnia dr Feleszko.
- Rozwiązaniem najlepszym jest ubieranie dziecka "na cebulkę", czyli zdejmowanie niepotrzebnej warstwy, która może sprzyjać przegrzaniu, kiedy robi się ciepło i zakładanie tej dodatkowej warstwy, kiedy robi się zimno - dodaje.
Marta Słupska, dziennikarka Wirtualnej Polski