Kobieta zmarła w 9. miesiącu ciąży. Cudem uratowano dziecko
Rachel i Nick byli szalenie zakochani. Świętowali piątą rocznicę ślubu, czekali na narodziny drugiego dziecka. Niespodziewanie kobieta zmarła w 9. miesiącu ciąży. Cesarskie cięcie ocaliło życie dziecka, ale nie wiadomo, czy mózg maluszka nie doznał trwałych uszkodzeń.
1. Zmarła tuż przed porodem. Dziecko uratowano
36-letnia Rachel czekała na narodziny drugiego dziecka. Gdy w 9. miesiącu ciąży poczuła ból brzucha, była pewna, że nadeszła chwila porodu. Pojechała wraz z mężem do szpitala.
Niespodziewanie, już na parkingu przed placówką medyczną, Rachel doznała zatrzymania akcji serca, ustał u niej oddech. Kobieta przewróciła się i straciła przytomność.
Lekarze błyskawicznie zabrali ją na salę operacyjną i wykonali cesarskie cięcie.
Przez kolejne godziny medycy próbowali ocalić życie matki noworodka. Niestety, mimo ich wysiłków, kobieta zmarła nad ranem.
2. Dziewczynka otrzymała imię po zmarłej przy porodzie mamie
Rachel nie wiedziała nawet, że urodził córeczkę. W trakcie ciąży młodzi rodzice nie chcieli sprawdzać płci dziecka. Wybrali jednak imię na wypadek, gdyby to była dziewczynka.
Nowo narodzona córka miała nosić imię Isabelle Rey. Jednak Nick zdecydował o zmianie. Nazwał maleństwo Isabelle Rachel, na pamiątkę po mamie.
Mężczyzna jest załamany. Przyznaje, że ukochana żona była całym jego światem, światłem jego życia. Małżeństwo właśnie obchodziłoby 5. rocznicę ślubu.
Poznali się przez internet. Kolejne lata spędzili na wspólnych podróżach. Nick oświadczył się w Wenecji. Ślub cywilny był w Manchesterze. Ceremonia kościelna miała miejsce w Hiszpanii.
Doczekali się zdrowego synka, który ma już 3 lata. Teraz został sam z tatą. Nick Molloy jest załamany, bo stracił ukochaną, a jego mała córeczka nigdy nie pozna mamy.
3. Mama zmarła, dziecko uratowano. Ostrożne rokowania
Wciąż nie ma pewności, czy w przyszłości dziecko będzie zdrowe. Chociaż ciąża przebiegała prawidłowo, niedotlenienie przed porodem mogło doprowadzić do uszkodzeń mózgu. Malutką Isabelle specjalnie schładzano, aby zminimalizować niekorzystne zmiany.
Na początku niezbędna była respiracja. Dziś dziewczynka już oddycha samodzielnie, ale trudno oszacować, jakie będą skutki niedotlenienia mózgu. Lekarze są ostrożni w rokowaniach. Najbliższe lata pokażą, czy będzie rozwijać się prawidłowo.
Dziecko ma obecnie 2 miesiące, ten czas spędziła na OIOM-ie. Stan Isabelle Rachel poprawia się, ale przed nią jeszcze długa droga, dużo pracy i rehabilitacji.
Przyczyną śmierci Rachel był pęknięty tętniak tętnicy śledzionowej. To bardzo rzadkie powikłanie ciąży, bardzo niebezpieczne. Umiera 75 proc. matek i 95 proc. nienarodzonych dzieci.
Teraz Nick czeka, aż będzie mógł zabrać córeczkę do domu. Ponieważ jest pod wrażaniem ofiarności i zaangażowania lekarzy, zorganizował zbiórkę.
Nie chce środków dla siebie, ale dla szpitali, które opiekowały się jego żoną i córką. Wierzy, że uzbierane fundusze pomogą komuś innemu, kto znajdzie się w trudnej sytuacji.
Lokalna społeczność jest poruszona tą historią i ofiarnością Nicka, który wciąż nie może otrząsnąć się po śmierci ukochanej.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl