Karmiła piersią w samochodzie. Dostała mandat

Młoda mama wybrała się z niemowlakiem na zakupy. Kiedy spacerowała między sklepowymi regałami, chłopiec zaczął bardzo płakać. Kobieta postanowiła przerwać zakupy i nakarmić dziecko w samochodzie. Nie spodziewała się jednak, że za ten czyn dostanie spory mandat.

1. Mandat za karmienie piersią

Młoda mama dwójki dzieci Katie Sims wybrała się z czteromiesięcznym synkiem na zakupy do pobliskiej galerii handlowej. Niestety maluch nie był zadowolony z wycieczki i pokonując kolejne regały sklepowe, bardzo głośno o tym informował.

31-latka postanowiła więc przerwać zakupy i zabrać synka na spacer, by się uspokoił. Z czasem jednak, kiedy nic nie pomagało, stwierdziła, że wróci do samochodu i nakarmi dziecko piersią. Mały Bobby faktycznie się uspokoił, ale cały proces trwał bardzo długo. Po zakończonych zakupach okazało się, że spędzili w galerii handlowej ponad dwie godziny.

Katie nie zdawała sobie sprawy, że miejsce parkingowe miało ograniczenie czasowe do 45 minut. Według niej oznakowanie było bardzo niewyraźne. Właściciel parkingu ukarał ją mandatem w wysokości 60 funtów (ok. 320 złotych) za przekroczony czas.

2. Karmienie piersią traktowane jak przestępstwo

Młoda mama postanowiła się odwołać od tej decyzji. Jednak odpowiedź przedstawicieli firmy ParkingEye sprawiła, że kobieta się jeszcze bardziej zdenerwowała. Według niej firma wykazała się kompletnym brakiem szacunku w stosunku do karmiącej matki.

"To oburzające. Rozumiem, dlaczego dostałam mandat, ale w odpowiedzi do mojego odwołania usłyszałam, że nie ma dowodów na to, że karmiłam. Nie jestem pewna, jakie dowody mam wysłać – mówi Katie. - Nie ma nic ważniejszego niż karmienie dziecka. Nie może być tak, że karmienie piersią jest traktowane jak przestępstwo" – dodaje.

Dla wielu osób widok kobiety karmiącej jest nie do przyjęcia. Młodym mamom zarzucane jest bezwstydne i wulgarne zachowanie, natomiast zapomina się o tym, że noworodki i niemowlaki muszą być przystawiane do piersi nawet co 30 minut bez względu na okoliczności.

W oświadczeniu rzecznik ParkingEye wytłumaczył, że parking sklepu jest wyposażony w widoczne znaki, na których wyświetlany jest regulamin. Zachowanie kierowców jest również monitorowane przez systemy kamer.

"Samochód ten został pozostawiony na dłużej niż maksymalny okres pobytu wynoszący półtorej godziny, dlatego została nałożona dodatkowa opłata parkingowa – poinformował rzecznik ParkingEye. - Jednak po dokładnym zapoznaniu się ze wszystkimi okolicznościami, postanowiliśmy anulować opłatę w geście dobrej woli" – podsumował.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl