Jestem zazdrosna o własne dziecko!
„Mam dwumiesięcznego synka. Zajmuję się nim cały czas od dnia, gdy go urodziłam. Mam wrażenie, że potrafi go rozbawić każdy, oprócz mnie. On mnie nie potrzebuje”. ,,Urodziłam ją, nosiłam pod sercem. A ona wybiera innych". „Nie jestem ważna dla mojego dziecka, nie liczy się ze mną, nic dla niego nie znaczę, nie kocha mnie”.
Takich komentarzy na forach, stronach czy blogach parentingowych znajdziemy znacznie więcej. Wybuchy rozpaczy, złości i zazdrości o dziecko, to dla wielu matek chleb powszedni. Jedne nie widzą w tym nic złego, inne wstydzą się swojego zachowania, wiec wolą nic nikomu nie mówić. Męczą się z tym, ale nie potrafią przestać...
1. Dziecko woli babcię, chociaż się staram
- Córką często zajmuje się moja mama. Ja pracuję, a nie chciałam posyłać Lenki jeszcze do przedszkola. Powinnam się cieszyć, bo mają świetny kontakt. Babcia w całości poświęca się Lence. Wtedy córka piszczy i zanosi się śmiechem. Fajnie? Nie dla mnie. Od zawsze porównuję się do swojej mamy. I zawsze przegrywam. Moje dziecko bardziej cieszą zabawy z nią, a nie ze mną. Staram się, no i co z tego? Urodziłam ją, nosiłam pod sercem. A ona wybiera innych - pisze zrozpaczona matką na blogu ,,Mamy Mamom".
Każda matka po porodzie przeżywa wiele problemów, zarówno związanych ze sobą, jak i ze swoim dzieckiem. Wini się za każde zadrapanie, wysypkę i katar przyniesiony ze spaceru. Zazdrość jest elementem tej układanki. Nikomu o tym nie mówią, bo co powiedzą na ten temat znajomi? Wyślą do psychologa?
– Początki macierzyństwa bywają bardzo trudne. Wymagają zmiany całego życia, zmiany sposobów budowania relacji, większej dbałości o pozostawanie w bliskich kontaktach z innymi. Przebudowujemy w tym okresie całe myślenie o sobie i o innych. I nie dość, że często jako mamy nie wiemy, jak sobie poradzić w nowych sytuacjach z dzieckiem, to czasem nie wiemy, jak poradzić sobie ze sobą i czy w ogóle mamy prawo do tego, żeby sobie z czymś nie radzić – komentuje dla WP parenting Joanna Baranowska, psycholog specjalizujący się w pracy z mamami.
Zatroskane matki uważają, że nikt tak dobrze nie zabawi malucha, nie zmieni mu pieluszki czy nie ukołysze do snu. Nie pozwalają sobie na pomoc. W efekcie takie zachowania wyrządzają dziecku krzywdę.
Jak dodaje psycholog: Jeśli mama doświadcza jakiegoś psychicznego dyskomfortu, warto się zastanowić nad kilkoma sprawami: Z czego wynika jej niepokój? Czy wolałaby, by dziecko było mniej zadowolone z kontaktów z bliskimi i dlaczego? Proszę o nieocenianie! Są takie momenty w życiu każdej mamy, kiedy traktuje swoje dziecko bardzo osobiście i może nie chcieć wypuszczać go z rąk.
Przeczytaj koniecznie
- Pediatra odpowie na Wasze pytania o dziecięce dolegliwości
- Te dolegliwości najczęściej dotyczą kobiet. Zobacz, jak sobie z nimi radzić
- Alergicy muszą robić to inaczej! Dowiedz się więcej na ten temat
- O tej piramidzie się nie mówi. Zobacz, co powinieneś wiedzieć
- Dzieciom z reguły nie smakuje. Jak to się dzieje, że dorośli tak ją uwielbiają?
2. Tylko ja wiem, co jest dobre dla mojego dziecka
„Julii nikt nie przewinie lepiej ode mnie. Nikt nie nakarmi jej lepiej. Nikt nie zrozumie. Choćbym miała chodzić na rzęsach, to ja muszę ją wykąpać i ułożyć do snu. Mąż? Może posprzątać, ugotować...” - dodaje kolejna anonimowa matka, uczestniczka forum. Ale skąd w matkach tyle zazdrości?
– Matki miewają poczucie, że poświęciły siebie (ciało, czas, energię) na urodzenie i wychowanie dziecka. Wymagają, by dziecko w pewien sposób się odwdzięczało. Gdy ono „wybiera" innego członka rodziny, do którego się uśmiecha i przytula, pojawia się zazdrość. To coś w rodzaju zjawiska "matki-desperatki" czy "matki-polki", która poświęca wszystko dla dziecka i podświadomie oczekuje czegoś w rodzaju wdzięczności – dodaje dla WP parenting Monika Kotlarek, psycholog prowadząca blog „Psycholog pisze”.
Radzi również, by zwracać uwagę na potencjalne wybuchy zazdrości i zastanawiać się, co się dokładnie wydarzyło, że doprowadziło do takiej reakcji. - Zadajmy sobie wtedy pytania: Jakie myśli i emocje się wtedy pojawiły? Co one oznaczają? Warto też założyć sobie specjalny zeszyt i regularnie zapisywać w nim wszystkie sytuacje, w których dziecko zwracało większą uwagę na matkę. Pozwoli to na realistyczne spojrzenie z perspektywy czasu, czy rzeczywiście jest tak źle, jak się matce wydaje -
3. Tylko ze mną jest bezpieczne
- Moja Ania ma dwa lata. Uważam na to, co daje jej do jedzenia. Uważam na placu zabaw i na spacerach. Chcę, by wyrosła na zdrową i mądrą dziewczynkę. Okropnie drażni mnie to, jak traktuje ją mój mąż. To od Pawła córka dostaje słodycze, to on wyżej ode mnie ją huśta. Wtedy Ania tak głośno się śmieje, a mnie coraz bardziej boli serce... Nieraz kłócę się o to z mężem. Paweł odpowiada, że jestem przewrażliwiona - mówi w rozmowie z WP parenting Joanna, jedna z lubelskich matek, która wolała zachować anonimowość.
W środowiskach matek wiele słyszy się o negatywnych emocjach względem najbliższych, którzy chcą pomóc w wychowaniu dziecka. Nie wiedzą jednak, że starając się odciążyć zmęczoną obowiązkami matkę, sprowadzają na siebie jej złość.
- Przekonanie: „Jestem niewystarczająco dobrą matką, złą matką, gorszą matką niż inni” mogą wskazywać na to, że masz dosyć wygórowaną listę wymagań wobec siebie w roli mamy. Sądzisz, że jeśli je spełnisz, to będziesz ok. Niestety ciężko to zrobić, bo standardy są wysokie, a ty masz tendencję do porównywania się z innymi i wychwytywania swoich potknięć. To, że dziecko woli pobawić się z tatą, odbierasz jako osobistą porażkę i dowód na to, że jesteś niewystarczająco dobrą matką - komentuje Magdalena Popiel, psycholog.
Dziecko woli posiedzieć na kolanach u babci? Być może w twojej głowie pojawiają się przekonania brzmiące: „Nie jestem ważna dla mojego dziecka, nie liczy się ze mną, nic dla niego nie znaczę, nie kocha mnie.” W momentach zazdrości o miłość dziecka budzą się w tobie głębiej ukryte przekonania na własny temat - dodaje.
Według psychologa za tym wszystkim stoi także lęk przed odrzuceniem, przed samotnością, brakiem bliskości: „Skoro jestem złą matką, moje dziecko mnie odrzuci.”, „Skoro jestem mniej ważna dla dziecka, ono wybierze innych, a ja zostanę sama.”
Psychologowie nie pozostawiają złudzeń - gdy zazdrość o dziecko zaczyna dominować oraz utrudnia relacje z otoczeniem, należy wybrać się do psychologa lub psychoterapeuty. I przede wszystkim - nie wstydzić się, ale szukać pomocy.