Jej córka wróciła ze szkoły z obciętymi włosami. "Naprawdę mogło dojść do tragedii"
25-letnia Chantel Brown była oszołomiona, gdy jej córka Hallie wróciła do domu z przedszkola. Okazało się, że chłopiec z grupy, do której uczęszczała dziewczynka, obciął jej włosy. Mama czterolatki jest zbulwersowana, zapowiada, że złoży oficjalną skargę.
1. Kolega obciął jej włosy
25-latka opowiada, że pewnego dnia dostała telefon z przedszkola. Opiekunka twierdziła, że w placówce doszło do drobnego incydentu.
- Przedszkolanka zadzwoniła do mnie i powiedziała, że miał miejsce pewien incydent, nic poważnego. Poinformowała mnie, że kolega Hallie obciął jej włosy. Nigdy bym nie pomyślała, że jej fryzura będzie wyglądała, aż tak źle - mówi mama dziewczynki.
Kobieta była w szoku, gdy zobaczyła, że górna warstwa włosów dziewczynki, jest bardzo krótka.
- Poinformowano mnie, że tego dnia dziećmi zajmowało się tylko kilku opiekunów. W pewnym momencie jeden z chłopców podbiegł do mojej córki i zaczął obcinać jej włosy. Nie wiedzą, jak mogło dojść do takiej sytuacji. Bardzo mnie przepraszali - relacjonuje Chantel.
2. Kobieta jest zbulwersowana
Zdenerwowana mama opublikowała w mediach społecznościowych zdjęcie dziewczynki. Na fotografii widać, że włosy Hallie są krzywo obcięte, prawdopodobnie tępymi dziecięcymi nożyczkami.
- Oczywiście, że jestem zła. Ten chłopiec obciął włosy mojej córce, ale nie to jest najważniejsze. Pomyślmy, co mogło się stać. Opiekunowie zostawili dzieci z nożyczkami bez nadzoru. Przecież maluchy mogły się skaleczyć. Naprawdę mogło dojść do tragedii - mówi 25-latka. - Nie możemy dopuścić do tego, aby taka sytuacja się powtórzyła - podsumowuje Chantel.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl