Jedno słowo może uratować życie. "Niesie za sobą ważną wiadomość"
Dannah, psycholożka i kryminolożka, która w mediach społecznościowych tworzy treści skierowane głównie do rodziców, opublikowała na Instagramie filmik poświęcony rodzinnym hasłom bezpieczeństwa. Co to takiego?
W tym artykule:
Po co nam rodzinne hasło bezpieczeństwa?
Hasło bezpieczeństwa to słowo, które wypowiadamy w sytuacji zagrożenia, by dać bliskim znać, że potrzebujemy pomocy. Należy je wcześniej ustalić, a w chwili niebezpieczeństwa wpleść w swoją wypowiedź tak, by jej treść była alarmująca jedynie dla kogoś, kto zna nasze hasło.
- Miałam ustalone w dzieciństwie z rodziną takie słowo i to była jedna z najmądrzejszych rzeczy, jaką kiedykolwiek zrobili moi rodzice. (…) To może być słowo takie jak np. "ogórek", które możemy użyć w normalnej rozmowie. Niesie jednak za sobą ważną wiadomość - wyjaśnia Dannah.
Ekspertka wymieniła na wideo sytuacje, w których rodzinne hasło może zostać użyte. Jako przykład podała obecność nastolatka na imprezie, na której potrzebuje pomocy rodziców. Wtedy może po prostu wysłać im hasło w SMS-ie lub użyć go w rozmowie przez telefon. To sygnał dla rodziców, że muszą natychmiast zainterweniować.
3-latka walczy o życie. Pobiła ją nania
Inny przykład to sytuacja, gdy ktoś obcy chce odebrać dziecko ze szkoły. Dziecko, zdaniem Dannah, powinno być uczone, że nie może iść z nikim, kto nie zna rodzinnego hasła bezpieczeństwa, przy czym to dorosły musi powiedzieć dziecku owo słowo, nie odwrotnie.
- Jest mnóstwo zalet posiadania takiego hasła. Jeśli go w rodzinie jeszcze nie macie, usiądźcie i wymyślcie je dziś wieczorem - zachęca Dannah.
"Ustal ze swoimi najbliższymi jedno słowo"
Do utworzenia rodzinnego hasła zachęcała niedawno również podinspektor Małgorzata Sokołowska, policjantka prowadząca w mediach społecznościowych profile pod nazwą "Z pamiętnika policjantki".
- Ustal ze swoimi najbliższymi jedno słowo. Słowo, które w sytuacji zagrożenia lub jeżeli osoba będzie potrzebowała pomocy albo będzie chciała zweryfikować tożsamość osoby, która podaje się za waszych znajomych, będzie mogła o nie zapytać. Czyli na przykład, jeżeli wyjeżdżacie samotnie na wakacje i coś złego się zadzieje, macie możliwość skorzystać z telefonu, ale na przykład nie możecie powiedzieć wprost, że potrzebujecie pomocy, to wypowiadacie to jedno magiczne słowo - argumentuje policjantka.
- Podobnie, kiedy na przykład po wasze dziecko przychodzi ktoś obcy i mówi: "Bo mama/tato kazali mi, abym cię odebrał i zawiózł do domu". Wtedy dziecko łatwo może zweryfikować, czy to jest prawda. Po prostu niech zapyta o hasło. To da mu tę możliwość, że będzie po pierwsze mogło zweryfikować, czy ta osoba rzeczywiście jest bliska i ma ją odebrać, a osoba, która niekoniecznie może mieć dobre zamiary, odstąpi od nich - dodaje podinsp. Sokołowska.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl