Jedno słowo może uratować życie. "Niesie za sobą ważną wiadomość"
Dannah, psycholożka i kryminolożka, która w mediach społecznościowych tworzy treści skierowane głównie do rodziców, opublikowała na Instagramie filmik poświęcony rodzinnym hasłom bezpieczeństwa. Co to takiego?
1. Po co nam rodzinne hasło bezpieczeństwa?
Hasło bezpieczeństwa to słowo, które wypowiadamy w sytuacji zagrożenia, by dać bliskim znać, że potrzebujemy pomocy. Należy je wcześniej ustalić, a w chwili niebezpieczeństwa wpleść w swoją wypowiedź tak, by jej treść była alarmująca jedynie dla kogoś, kto zna nasze hasło.
- Miałam ustalone w dzieciństwie z rodziną takie słowo i to była jedna z najmądrzejszych rzeczy, jaką kiedykolwiek zrobili moi rodzice. (…) To może być słowo takie jak np. "ogórek", które możemy użyć w normalnej rozmowie. Niesie jednak za sobą ważną wiadomość - wyjaśnia Dannah.
Ekspertka wymieniła na wideo sytuacje, w których rodzinne hasło może zostać użyte. Jako przykład podała obecność nastolatka na imprezie, na której potrzebuje pomocy rodziców. Wtedy może po prostu wysłać im hasło w SMS-ie lub użyć go w rozmowie przez telefon. To sygnał dla rodziców, że muszą natychmiast zainterweniować.
Inny przykład to sytuacja, gdy ktoś obcy chce odebrać dziecko ze szkoły. Dziecko, zdaniem Dannah, powinno być uczone, że nie może iść z nikim, kto nie zna rodzinnego hasła bezpieczeństwa, przy czym to dorosły musi powiedzieć dziecku owo słowo, nie odwrotnie.
- Jest mnóstwo zalet posiadania takiego hasła. Jeśli go w rodzinie jeszcze nie macie, usiądźcie i wymyślcie je dziś wieczorem - zachęca Dannah.
2. "Ustal ze swoimi najbliższymi jedno słowo"
Do utworzenia rodzinnego hasła zachęcała niedawno również podinspektor Małgorzata Sokołowska, policjantka prowadząca w mediach społecznościowych profile pod nazwą "Z pamiętnika policjantki".
- Ustal ze swoimi najbliższymi jedno słowo. Słowo, które w sytuacji zagrożenia lub jeżeli osoba będzie potrzebowała pomocy albo będzie chciała zweryfikować tożsamość osoby, która podaje się za waszych znajomych, będzie mogła o nie zapytać. Czyli na przykład, jeżeli wyjeżdżacie samotnie na wakacje i coś złego się zadzieje, macie możliwość skorzystać z telefonu, ale na przykład nie możecie powiedzieć wprost, że potrzebujecie pomocy, to wypowiadacie to jedno magiczne słowo - argumentuje policjantka.
- Podobnie, kiedy na przykład po wasze dziecko przychodzi ktoś obcy i mówi: "Bo mama/tato kazali mi, abym cię odebrał i zawiózł do domu". Wtedy dziecko łatwo może zweryfikować, czy to jest prawda. Po prostu niech zapyta o hasło. To da mu tę możliwość, że będzie po pierwsze mogło zweryfikować, czy ta osoba rzeczywiście jest bliska i ma ją odebrać, a osoba, która niekoniecznie może mieć dobre zamiary, odstąpi od nich - dodaje podinsp. Sokołowska.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl