Jak hodujemy dzieci? Bierne rodzicielstwo w natarciu
Coraz mniej mamy czasu, coraz więcej zadań. Mamy chcą realizować się zawodowo, prowadzić zdrowy tryb życia, uczęszczać na zumbę, a wieczorami przygotowywać smaczne i zdrowe posiłki na następny dzień. To wszystko sprawia, że rodzice zamiast pomagać dziecku w przecieraniu szlaków do dorosłości, stoją gdzieś z boku.
1. Pasywni rodzice
Bierne rodzicielstwo, nazywane też pasywnym, to świadome bądź nie pozwalanie dziecku na samodzielne decydowanie w wielu ważnych kwestiach. Ci, którzy stosują je świadomie, często czują dumę ze swojej elastyczności i próby podążania za nowymi „innymi czasami”. Niestety, pasywność rodzica niesie ze sobą szereg negatywnych skutków dla dziecka, często nieprzygotowanego emocjonalnie do takiej roli. Brak ograniczeń, brak rozmów, a nawet nieinteresowanie się tym, co robi na co dzień, to podkopywanie fundamentów rodzicielstwa, zwłaszcza autorytetu ojca lub matki. Dziecko traci też tak ważne poczucie bezpieczeństwa.
2. Pułapki na dziecko
Rodzice zwykle pragną być najbliższym przyjacielem dziecka i rzeczywiście ta postawa godna jest pochwały. Jednak przyjaciel nie jest osobą, która na wszystko się zgadza i na wszystko pozwala. Kierując się przesłaniem Jaspera Juula, duńskiego pedagoga, trzeba czasem powiedzieć dziecku „nie” z miłości. To sygnał stawiania naturalnych granic, które kierunkują dziecko na drogę prawidłowego rozwoju.
Kiedy granice te zostaną przekroczone, a przyjaciel z aktywnego i roztropnego kompana zmieni się w pasywnego opiekuna, wychowanie zmienia się w hodowanie, a więc bierne patrzenie, jak pod naszym skrzydłem rozwija się młoda osoba, często niezaradna emocjonalnie i mająca szereg problemów społecznych. Pasywne rodzicielstwo to nic innego jak pułapki, w które dziecko wpada bez poczucia oparcia w rodzicu. Nie ma poczucia obowiązku, nie potrafi przewidzieć konsekwencji swoich zachowań, jest rozchwiane emocjonalnie. Ponadto dochodzi brak stałego trybu dnia (przez to problemy ze snem i nauką), nieznajomość norm i granic dotyczących prawidłowego zachowania, jak również problemy z nawiązywaniem bliższych kontaktów z innymi, brak empatii, popadanie w uzależnienia, np. od komputera, gier czy używek.
3. Konsekwencje na lata
Bierne rodzicielstwo rzutuje nie tylko na dziecko, ale pozostawia piętno na lata i odbija się echem w życiu dorosłym. Zaniedbanie dziecka w sferze psychicznej, głównie emocjonalnej, może stwarzać poczucie odrzucenia, którego ono samo, z racji wieku, nie potrafi określić. Może mieć z tego powodu trudności w nawiązywaniu bliższych relacji przyjacielskich, nieumiejętność odnalezienia się w związku, niechęć do założenia rodziny i posiadania własnego potomstwa, które kojarzy się z ciężarem. Czasem skutkiem są nawet antyspołeczne zachowania, które prowadzą do niskiej samooceny, a nawet problemów natury psychicznej, np. zaburzeń odżywiania, nerwicy lękowej czy depresji. Dziecko pasywnych rodziców w pewnym momencie czuje się niesamodzielne i niedojrzałe pomimo wchodzenia w wiek dorosłości. Nie potrafi odnaleźć się w świecie złożonym z norm i wzorców, to zaś prowadzi do frustracji i próby pokonania nakładanych nagle ograniczeń.
Rozmawiaj z dzieckiem
Kluczem do dobrych relacji rodzica z dzieckiem jest rozmowa. Pozwój swojemu dziecku opowiedzieć ci o tym, jak minął mu dzień, zapytaj o jego zainteresowania, posłuchaj nowej ulubionej piosenki. Nie musicie lubić tych samych filmów, czy słuchać tej samej muzyki. Podkreślajcie swoje różnice i szukajcie wspólnego mianownika.
4. Okiem nauczyciela
- Nietrudno w grupie uczniów rozpoznać tego, który ma dobre relacje z rodzicami lub opiekunami - mówi Katarzyna, nauczycielka języka polskiego w liceum. - To ten, który mimo swojej wyraźnie asertywnej i pewnej siebie postawy rozumie, że to nie on ustala w klasie zasady i potrafi respektować stawiane mu wymagania, zwłaszcza te dotyczące zachowania. Jest zdolny do autorefleksji: po zwróceniu mu uwagi zmieni swoje zachowanie, dostosuje się do polecenia nauczyciela, na przykład zaprzestanie używania telefonu komórkowego. Radzi sobie ze swoimi emocjami: zrozumie tłumaczenie nauczyciela, dlaczego nie dostanie wyższej oceny za swoją pracę, a w młodszych klasach nie zareaguje gniewem na kolegę z ławki, który nie da mu ściągnąć na sprawdzianie - dodaje.
5. Pokonać odległość
Im wcześniej rodzic zauważy różnicę pomiędzy rodzicem pasywnym a zaangażowanym w wychowanie dziecka, tym większa szansa na uniknięcie nieporozumień i emocjonalnego oddalania się od siebie. Jak to zrobić? Najważniejsze to rozmawiać z dzieckiem, próbować zrozumieć powody jego zachowań, ale także nie osądzać. Warto wypracować kompromisy wychowawcze, nauczyć się mówić „nie” i skutecznie argumentować. Pozwalać dziecku na popełnianie błędów, ale także stawiać granice. Istotne jest, aby być konsekwentnym w stosunku do dziecka. Nie można zapomnieć także o wspólnym spędzaniu czasu, który scala rodzinę i buduje zaufanie.