Horror w Legolandzie. Niemowlę nie przeżyło
2 maja podczas wizyty w Legolandzie Windsor w Wielkiej Brytanii doszło do zatrzymania akcji serca u pięciomiesięcznego dziecka. Winą obarczono matkę chłopca, a policja przedstawiła jej zarzuty.
1. Tragedia w Legolandzie
Potworne wydarzenia rozegrały się 2 maja w godzinach 11:30-12:45. W kolejce do jednej z atrakcji stała kobieta z pięciomiesięcznym dzieckiem. Nagle zaczęła głośno wzywać pomoc. W pobliżu akurat znajdowało się dwóch ratowników medycznych.
Przerażona matka błagała, by ktoś "pomógł jej chłopcu". Tłum stojący w kolejce rozproszył się, by zrobić miejsce dla ratowników medycznych, którzy rozpoczęli resuscytację krążeniowo-oddechową. Chwilę później pojawiła się też karetka.
U niemowlęcia doszło do zatrzymania akcji serca. Chłopiec został przewieziony do szpitala, ale 5 maja maluszek zmarł na skutek zatrzymania krążenia.
Chłopiec podczas wizyty w Legolandzie znajdował się w nosidełku. Cały czas czuwała przy nim 27-letnia matka.
Jak podał "Guardian", kobietę zatrzymano pod zarzutem "zaniedbania, które doprowadziły do obrażeń i ostatecznie śmierci".
2. Co się właściwie stało?
Policja oświadczyła, że nie poszukuje nikogo innego w związku z tragedią, ale pragnie porozmawiać z każdym, kto stał w kolejce, gdy doszło do incydentu. Funkcjonariusze wciąż starają się ustalić przebieg wydarzeń.
Atrakcje znajdujące się w Legoland Windsor Resort przeznaczone są głównie dla rodzin z dziećmi w wieku od trzech do 12 lat. Matka z maleńkim synkiem została jednak bez problemu wpuszczona na teren parku.
Jak podają lokalne media, kobieta wszczęła alarm, gdy tylko zorientowała się, że z jej dzieckiem dzieje się coś niepokojącego. Gdy maluszek przebywał w szpitalu, nie odstępowała go na krok, a śmierć chłopca zupełnie ją zdruzgotała.
Legoland Windsor współpracuje z policją, która nie przedstawiła szczegółów zarzutów. 27-latkę zwolniono za kaucją do 26 lipca. Dramatyczne wydarzenia wciąż budzą wiele pytań.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl