Wycieczka jak z horroru. Przedszkolaki płakały, a nauczycielka się śmiała

Tę wycieczkę maluchy zapewne zapamiętają na długo. I nie będą to dobre wspomnienia. Przedszkolaki w towarzystwie nauczycielek wybrały się do domu strachów. - Boimy się! Chcemy wracać! Ja chcę do mamy! Mamo, kocham cię, gdzie jesteś? Ja umrę tu. Jestem za młody, żeby umierać - krzyczały.

Przerażająca wycieczka. Przedszkolaki płakały, a nauczycielka się śmiałaPrzerażająca wycieczka. Przedszkolaki płakały, a nauczycielka się śmiała
Źródło zdjęć: © East News, Facebook 

Przerażająca wycieczka

Dzieci uczęszczające do Przedszkola Miejskiego nr 12 "Niezapominajka" w Słupsku w towarzystwie nauczycielek wybrały się domu strachów, który znajduje się na terenie Łeba Park - Park Dinozaurów w Łebie.

Do redakcji portalu gp24.pl zgłosiła się zdenerwowana mama, której dziecko brało udział w wycieczce. Kobieta przekazała dziennikarzom przerażające nagranie, na którym słuchać wołanie dzieci o pomoc.

- Boimy się! Chcemy wracać! Ja chcę do mamy! Mamo, kocham cię, gdzie jesteś? Ja umrę tu. Jestem za młody, żeby umierać - krzyczą dzieci.

Matka ocaliła życie dziecka dzięki informacjom z sieci

"Uważam, że to skandal, żeby coś takiego zafundować małym dzieciom. Kto normalny zabiera pięcio- i sześciolatki w takie miejsce?! To są przedszkolanki?! Panie z wykształceniem pedagogicznym?! Takim osobom zostawia się pod opieką na cały dzień dziecko?! Dzieci krzyczą przerażone, a panie, zamiast wyprowadzić stamtąd dzieci, jeszcze kpią?" - pisze mama przedszkolaka.

Film rzeczywiście jest przerażający. W domu strachów jest ciemno. Z zakamarków wyłaniają się ogromne "potwory" wydające przeraźliwe odgłosy. Dzieci są przerażone.

Jedna z opiekunek początkowo je uspokaja: - Nie bójcie się! To są tylko takie maskotki.

Jednak później, gdy słyszymy kolejne dźwięki wydawane przez "potwory" i przeraźliwe wołanie dzieci o pomoc nauczycielka się śmieje: - Nie bójcie się, wytrzymamy - mówi.

Dzieci nadal płaczą.

W odpowiedzi słyszą tylko: - A widzicie, tak chcieliście się bać!

Przedszkolaki chcą wracać. Mówią, że bardzo się boją.

A pani kpi: - No co, chcieliście dom strachów, moi bohaterowie?

W tle słychać przeraźliwy płacz dzieci: - Boję się, boję się, boję się. Pani, trzymasz mnie?

Pani uspokaja: - Tak, trzymam cię. Trzymam wszystkich.

Jednak to nie pomaga. Dzieci nadal są przerażone i krzyczą:

- Mamo, gdzie ty jesteś?

- Mamo, potrzebuję cię!

- Mamo, ja cię kocham. Gdzie jesteś? Kocham cię! Mamo! Gdzie jesteś?

- Ja nie chcę umierać. Jestem za młody, żeby umierać.

Nauczycielka ponownie próbuje je uspokoić.: - Tak, jesteś za młody. Ja ci obiecuję, że nie umrzesz tutaj.

"Jestem za młody, żeby umierać"

Dyrektorka przedszkola wiedziała o wizycie podopiecznych placówki w domu strachów. Co ciekawe - jak informują dziennikarze portalu gp24.pl - sama była z dziećmi w środku i kręciła film, który potem udostępniła na facebookowym profilu przedszkola. Po wizycie dziennikarzy w przedszkolu nagranie usunęła. Uważa, że nic się nie stało.

- Byliśmy w Łeba Parku z dwiema grupami dzieci sześcioletnich. Dom strachów jest jedną z atrakcji tego obiektu. Nie ma przy nim żadnego oznaczenia z ograniczeniami wiekowymi. Przyjeżdżając do parku z atrakcjami przeznaczonymi dla małych dzieci, uznałam, że wszystkie są bezpieczne. Czekając w kolejce, obserwowałam, że z domu strachów wychodzą rodzice z dużo młodszymi dziećmi. Przed wejściem pytałam podopiecznych, kto chce z tej atrakcji skorzystać. Weszły te, które się zgłosiły. Nie było przymusu i nikt nikogo nie brał tam na siłę - tłumaczy w rozmowie z portalem gp24.pl Aleksandra Bąkowska, dyrektorka Przedszkola Miejskiego nr 12 w Słupsku "Niezapominajka".

- Przyznaję jednak uczciwie, że będąc w środku z dziećmi, miałam sygnały od nich, że są przestraszone, że się boją, ale było to już w połowie drogi. Zatem - czy zawrócić, czy iść do przodu - wychodziło na to samo. Podjęłam decyzję, aby iść do końca, ponieważ przed nami szły dzieci, które nie wykazywały żadnych obaw, a ja byłam tam po to, aby również ich pilnować. Dzieci bardziej wystraszone trzymały się blisko mnie. Pocieszałam je. Mówiłam, że są to tylko maskotki. Z perspektywy kilku dni muszę uczciwie przyznać, że powinnam najpierw sama przejść przez ten dom strachów, aby w pełni ocenić, czy jest to atrakcja, która dzieciom przyniesie radość, a nie strach - wyjaśnia.

Bąkowska twierdzi, że bały się tylko dwie osoby. Jednak nagranie temu przeczy.

- Bał się jeden chłopiec, który mówił, że nie chce umierać, bo jest za młody, z czego wszyscy się potem śmialiśmy, łącznie z nim. To takie jego żarty. Faktycznie bała się też jedna dziewczynka. Dałam jej pełne poczucie bezpieczeństwa i doprowadziliśmy pobyt w domu strachów do końca, co jest sukcesem tej dziewczynki - tłumaczy.

Dziennikarze portalu gp24.pl zapytali dyrektorkę, czy ponownie wybierze się z dziećmi do domu strachów.

- Z dziećmi, które będą chętne i którym przedstawię, co tam mogą zobaczyć - tak. Były dzieci, które poszły tam z własnej woli drugi raz z drugą naszą grupą. Dzieci lubią się bać. Strach jest emocją, która towarzyszy nam na co dzień. Przełamanie strachu u tych dzieci ma pozytywny skutek. Pytałam potem nauczyciela, czy dziewczynka opowiadała o tym, że była przerażona i absolutnie nie. Po tym domu strachów dzieci miały jeszcze mnóstwo innych atrakcji i naprawdę dobrze się bawiły. Mam nadzieję, że mimo wszystko, będą miały dobre wspomnienia - podkreśla Bąkowska.

Anna Sadlak, dyrektorka Wydziału Edukacji w Urzędzie Miejskim w Słupsku, poinformowała, że nie wpłynęła żadna skarga od rodziców dotycząca tej wycieczki.

- Pani dyrektor przedszkola sama do mnie zadzwoniła po wizycie dziennikarki w przedszkolu i opowiedziała o wizycie dzieci w domu strachów. Jej zdaniem bało się tylko dwoje dzieci, które zostały uspokojone. W ramach edukacji zawsze na koniec roku szkolnego są organizowane wycieczki do miejsc dedykowanych dzieciom i Łeba Park jest takim miejscem. Można więc było zakładać, że wszystkie atrakcje są dla nich przeznaczone - mówi Sadlak.

. Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Odkryli jedną z możliwych przyczyn poronień. Naukowcy wskazali na rolę metabolizmu
Odkryli jedną z możliwych przyczyn poronień. Naukowcy wskazali na rolę metabolizmu
Gorączka bez objawów? Eksperci tłumaczą, co może się za tym kryć
Gorączka bez objawów? Eksperci tłumaczą, co może się za tym kryć
Kobiety w patowej sytuacji. Odstawienie tych leków przed ciążą zwiększa ryzyko tycia
Kobiety w patowej sytuacji. Odstawienie tych leków przed ciążą zwiększa ryzyko tycia
Emoji jako wołanie o pomoc. KidsAlert ujawnia ukryty język dzieci w internecie
Emoji jako wołanie o pomoc. KidsAlert ujawnia ukryty język dzieci w internecie
Dwulatek po hipotermii wrócił do zdrowia. "Cud zespołowej pracy"
Dwulatek po hipotermii wrócił do zdrowia. "Cud zespołowej pracy"
Przełomowe wytyczne dotyczące cukrzycy w ciąży. 27 kluczowych rekomendacji WHO
Przełomowe wytyczne dotyczące cukrzycy w ciąży. 27 kluczowych rekomendacji WHO
Dwa produkty dla dzieci wycofane z dużych sieciówek. Stanowią realne zagrożenie
Dwa produkty dla dzieci wycofane z dużych sieciówek. Stanowią realne zagrożenie
Liczba dzieci z nadciśnieniem się podwoiła. Eksperci alarmują
Liczba dzieci z nadciśnieniem się podwoiła. Eksperci alarmują
Barwniki w żywności zagrażają zdrowiu dzieci. Naukowcy alarmują o skali problemu
Barwniki w żywności zagrażają zdrowiu dzieci. Naukowcy alarmują o skali problemu
Oglądanie TV a późniejsze objawy ADHD. Brytyjczycy doszli do ciekawych wniosków
Oglądanie TV a późniejsze objawy ADHD. Brytyjczycy doszli do ciekawych wniosków
Finlandia uczy tego już przedszkolaków. Dlaczego Polska powinna wziąć z niej przykład?
Finlandia uczy tego już przedszkolaków. Dlaczego Polska powinna wziąć z niej przykład?
Autyzm a COVID-19. Naukowcy odkryli powiązanie, wyniki są niepokojące
Autyzm a COVID-19. Naukowcy odkryli powiązanie, wyniki są niepokojące