Grzyb wyrósł w domowej donicy. Dziecko trafiło na OIOM
10-miesięczny chłopczyk trafił na oddział intensywnej terapii po tym, jak w jego ustach znalazł się grzyb rosnący w roślinie domowej. Rodzice przeżyli chwile grozy. Teraz chcą przestrzec innych i proszą, by zwracać uwagę na kwiaty doniczkowe znajdujące się w domu.
1. Grzyb w doniczce
Ta sytuacja pokazuje, że nawet w zaciszu domowym może dojść do tragedii. Historię pary Simone i Kenneth Ryle Thorsson z Danii opisał serwis 7news.com.au.
Była pora kolacji, gdy Simone zauważyła, że w jednej z doniczek, tuż obok rośliny domowej, wyrasta mały, biały grzyb. Pomyślała, że musi się go pozbyć. Niestety, nie zrobiła tego od razu, ponieważ była zajęta przygotowywaniem posiłku. Później wyleciało jej to z głowy.
2. Dziecko zjadło grzyba
Kilka dni później tata zauważył, że mały Alfred coś przeżuwa. Nagle zobaczył w dłoni dziecka ugryzionego grzyba nieznanego pochodzenia. Początkowo próbował go usunąć z jamy ustnej malucha. Wyjął trzy małe kawałki, ale nie był pewien, czy dziecko czegoś nie połknęło. Spróbował więc wywołać u maluszka wymioty.
Skontaktował się również z Poisons Information Centre, lokalną placówką udzielającą informacji na temat toksycznych substancji. Osoba pracująca na infolinii poprosiła, by przesłać zdjęcie grzyba w celu identyfikacji. W międzyczasie dziecko zaczęło wymiotować, a na ustach pojawiła się spieniona krew. Rodzice nie wiedzieli, co się dzieje.
Ekspertka z ośrodka po zapoznaniu się ze zdjęciem grzyba poinformowała ojca, że mały Alfred wymaga natychmiastowej pomocy medycznej. W oczekiwaniu na ambulans dziecko zaczęło tracić przytomność.
3. Trujący grzyb w domu
Rodzice dowiedzieli się, że grzyb, który spożyło ich dziecko, to Lepiota elaiophylla - rzadki i trujący gatunek. Medycy musieli więc zapobiec rozprzestrzenianiu się trucizny w organizmie maluszka. W tym celu małemu pacjentowi podano węgiel aktywny.
Toksykolog sądowy dr Michael Robertson w rozmowie z "7Life" mówi, co dzieje się po spożyciu grzyba Lepiota elaiophylla:
- W pierwszej kolejności pojawiają się zaburzenia żołądkowo-jelitowe, nudności, wymioty, biegunka. Następnie mogą wystąpić problemy z nerkami, spowodowane odwodnieniem, a później prawdopodobnie okres rekonwalescencji, po którym mogą wystąpić objawy toksyczności/niewydolności wątroby.
4. Powrót do zdrowia
Na szczęście, dzięki natychmiastowej reakcji, wszystko skończyło się dobrze. Choć Alfred zaczął już mieć objawy niewydolności nerek, to bardzo dobrze zareagował na leczenie i jego stan się poprawił już po trzech dniach. Rodzice mówią, że to były "72 godziny piekła".
Teraz sprawdzają wszystkie domowe rośliny i apelują do innych, by robili to samo. Do tej pory zakładali, że dom jest bezpieczną przestrzenią, a trujące grzyby znajdują się na zewnątrz, co okazało się nieprawdą.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl