2 z 8Na pokładzie samolotu
Nicola Delemera właśnie wracała z Krety. Była w 25 tygodniu ciąży, gdy poczuła pierwsze skurcze. Niestety, na pokładzie samolotu nie był obecny ani lekarz, ani pielęgniarka, dlatego piloci podjęli decyzję o powrocie.
Akcja porodowa postępowała jednak szybko, wody płodowe odeszły i dziecko musiało przyjść na świat. Zimną krwią i przytomnością umysłu wykazała się wtedy jedna ze stewardess.
Kobieta wykonała sztuczne oddychanie i masaż serca noworodka oraz za pomocą słomki do napojów odessała wodę z płuc dziecka. Po wylądowaniu w Londynie, kobieta w dzieckiem zostali natychmiast przetransportowani do szpitala.
Więcej szczęścia miała Aida Alamillo z Filipin. Kobieta podróżowała do USA, kiedy na pokładzie samolotu zaczęła rodzić. Pomocy udzieliły jej trzy pielęgniarki, również lecące do Stanów Zjednoczonych.