Dziecko zmarło zatrzaśnięte w pralce. To kolejny taki przypadek

Policja z Florydy w USA zdradza szczegóły tragicznego wypadku. 3-latek z Orlando zatrzasnął się przypadkiem w pralce. Urzędnicy i policjanci prowadzą dochodzenie, na ten moment rozpatrując to wydarzenie jako nieszczęśliwy wypadek.

Nie są znane szczegółowe okoliczności ani dane ofiary. Wiadomo, że dziecko bawiło się razem z rodzeństwem. Nikt jednak w porę nie zauważył, kiedy weszło do pralki. Policjanci zdradzili, że chodzi o urządzenie ładowane z przodu.

Rzecznik lokalnej policji, Cory Burkarth, przekazał informację, że przyczyną zgonu było niedotlenienie. Podjęta próba reanimacji się nie powiodła.

Jak podają amerykańskie statystyki, rocznie ponad 2 tys. dzieci zostaje poważnie rannych wskutek kontaktu z pralką lub suszarką. Kilkoro z nich umiera.

Specjaliście podkreślają, że współczesne pralki z przezroczystym "oknem" mogą być dla dzieci kuszącym miejscem do zabawy. A stąd już tylko krok do tragedii. American Academy of Pediatrics sugeruje używanie specjalnych blokad na drzwiczki. Przede wszystkim jednak dzieci powinny być stale pod opieką osób dorosłych, ponieważ nie są świadome niebezpieczeństw, jakie mogą im grozić nawet w najbliższym otoczeniu.

Bardzo ważne jest również zabezpieczenie całej przestrzeni łazienki, a w szczególności detergentów przed dostępem dzieci. Do szpitali wciąż trafiają dzieci po kontakcie z nienależycie schowanymi chemikaliami.

W Polsce w czerwcu 2018 r. doszło do podobnego tragicznego zdarzenia w Słupsku. Trzylatek podczas zabawy z 5-letnią siostrą zatrzasnął się w pralce. Dziecko znalazł ojciec, który jako pierwszy podjął próbę reanimacji.

Niestety, nie udało się uratować chłopca. W szpitalu stwierdzono zgon wskutek niedotlenienia. Przyczyną nie był brak dopływu tlenu, ale skulona pozycja, niepozwalająca na rozszerzanie płuc i zaczerpnięcie oddechu. W tej sprawie również nikt nie usłyszał zarzutów. Uznano, że był to nieszczęśliwy wypadek.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl