Dziecko się topi, tata płacze. Nagranie mrozi krew w żyłach

Lewis Saunderson z Wielkiej Brytanii, znany na TikToku jako "lewissaunderson38", opublikował na TikToku nagranie, które podzieliło internautów. Z założenia filmik miał pokazywać, jakie mogą być skutki niedopilnowania dziecka, które bawi się w basenie. Miał być swego rodzaju ostrzeżeniem dla rodziców. Jednak wywołał ogromne kontrowersje. Dlaczego?

Gdyż wygląda jak realne nagranie topiącego się dziecka, a nie zainscenizowana scena.

Na filmiku widzimy plączącego mężczyznę, który tuli bezwładne ciało dziecka. Następne naszym oczom ukazuje się zbitek scen, które doprowadziły do tego dramatu - dziecko bawi się w basenie bez opieki, przewraca się, ojciec biegnie, by je uratować. Niestety jest już za późno.

"Nie zostawiaj swoich dzieci bez opieki w brodziku" - apeluje pod nagraniem Saunderson.

Pod nagraniem rozgorzała dyskusja, czy taki sposób na ostrzeganie rodziców jest odpowiedni. Internauci uważają, że wideo przeraża. Niektórzy pisali nawet, że jego autor nie jest do końca zrównoważony psychicznie.

Saunderson odniósł się do negatywnych komentarzy w kolejnym nagraniu. Tłumaczył, że jego kanał to przede wszystkim filmy uświadamiające, które chciałby, aby niosły się w sieci poprzez swoją ekscentryczność.

Aktor podkreślił, że dziecko biorące udział w nagraniu nie miało pojęcia, że gra malucha, który umiera. Chłopic był pewny, że po prostu przytula się do swojego wujka.

Ponadto autor nagrania zwrócił uwagę na fakt, że odbiorcy, którzy oglądaliby takie sceny np. w serialu telewizyjnym, nie byliby nimi aż tak oburzeni. Mężczyźnie chodziło o wywołanie szoku. Jego zdaniem tylko tak nagranie mogło zapaść w pamięć rodzicom.

I to się udało. Wideo zyskało ogromną popularność. Ma tysiące komentarzy i udostępnień.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl