Dzieci Justyny Steczkowskiej są utalentowane muzycznie. Tak mówi o nich mama
Justyna Steczkowska jest mamą trójki dzieci - dwóch synów, Leona i Stanisława, oraz córki Heleny. Najbliżej drogi zawodowej mamy znajduje się Leon, najstarszy z rodzeństwa, który razem z przyjacielem tworzy duet muzyczny "Mike & Laurent" i koncertuje w klubach na terenie całej Polski.
W tym artykule:
Leon, Stanisław i Helena
Justyna Steczkowska to jedna z najbardziej charyzmatycznych i wszechstronnych artystek na polskiej scenie muzycznej. Znana z wyjątkowego głosu o imponującej skali i niezwykłej scenicznej wrażliwości, od lat zachwyca publiczność zarówno jako wokalistka, jak i osobowość medialna.
Jej twórczość łączy w sobie różnorodne gatunki - od popu i muzyki elektronicznej po ambitne projekty z pogranicza muzyki klasycznej i etnicznej. Prywatnie jest żoną i mamą trójki dzieci.
Leon Myszkowski, syn Justyny i Macieja Myszkowskich, urodził się 1 września 2000 roku. Choć wybrał nieco inną ścieżkę niż matka, również związał się z muzyką - działa jako DJ i producent. W 2022 roku wspólnie z Justyną nagrał utwór "Now", który zaprezentowali podczas 59. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Mimo młodego wieku jest także właścicielem agencji koncertowej.
Macierzyństwo i praca – jak to pogodzić?
Drugim dzieckiem artystki jest Stanisław Myszkowski, urodzony w 2005 roku. Od najmłodszych lat pasjonuje się muzyką - kształcił się w tym kierunku, ucząc się gry na fortepianie w szkole muzycznej w Grodzisku Mazowieckim. W maju 2022 roku wystąpił z mamą podczas koncertu Fundacji Polsat, grając utwór "Moon River" z filmu "Śniadanie u Tiffany’ego".
Najmłodsza w rodzinie, Helena, urodziła się w sierpniu 2013 roku. Jej rodzice dbają o jej prywatność, dlatego wiadomo o niej niewiele - poza tym, że dziewczynka rozwija swoje artystyczne zainteresowania, szczególnie w dziedzinie akrobatyki.
Steczkowska o swoich dzieciach
Leon Myszkowski, najstarszy syn Justyny Steczkowskiej i Macieja Myszkowskiego, razem ze swoim młodszym bratem Stanisławem aktywnie angażują się w projekty telewizyjne w Polsce. Obaj pojawili się w trzecim sezonie programu "Nasi w mundurach", emitowanego na kanale TTV.
Po zakończeniu udziału w tym formacie, bracia zostali zaproszeni do popularnego programu "Gogglebox. Przed telewizorem", w którym uczestnicy komentują bieżące produkcje telewizyjne, dzieląc się opiniami i humorem. Występ Leona i Stanisława w nowej roli został ciepło przyjęty przez widzów, którzy docenili ich autentyczność i wyraźną, pełną sympatii relację braterską.
- W show-biznesie to bym tak tego nie nazwała, po prostu występują w jakiś programach, ja już nawet nie kojarzę w jakich, bo nie mam telewizji. Rok temu to ja nawet nie wiedziałam, że takie programy istnieją, dopiero zobaczyłam swoich synów w ''Nasi w mundurach''. Obejrzałam cały sezon, byłam bardzo dumna z moich synów - zdradziła w ''Party''.
Nie kryje także tego, że jej dzieci są bardzo wdzięczne za wszystko, co otrzymują od rodziców.
- Swoim dzieciom daliśmy coś, żeby miały lepszy start. To przede wszystkim to, że mają gdzie mieszkać i mają swój kąt oprócz swojego własnego domu, było dla nas ważne. One są bardzo za to bardzo wdzięczne. Mogą sobie z tym zrobić to, co chcą. Mogą spieniężyć ten majątek. Zawsze mają gdzie się podziać - podkreśliła Justyna Steczkowska cytowana przez portal "Fakt".
- Oprócz tego, że mają swój rodzinny dom, w którym są zawsze mile widziane i przez nas oczekiwane, to też mają własne miejsce na ziemi. (...) Uważam, że z naszej strony to był bardzo duży wysiłek, ale zrobiliśmy to z miłości do naszych dzieci, które niczego więcej od nas nie oczekują, niczego nie chcą. Są bardzo wdzięczne za to, co się wydarzyło, bo wiedzą, że rodziców kosztowało to wiele wysiłku i zdrowia - dodaje.
Marta Słupska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła: Party, Fakt.