Dzieci były całkiem same. Amerykanka ruszyła w rejs statkiem

Lakesha Woods Williams ma 29 lat i pochodzi z Houston w Stanach Zjednoczonych. Amerykanka miała w planach rejs wycieczkowcem. 4 kwietnia wyszła więc z domu i udała się na wakacje. Dzieci - sześciolatka i ośmiolatek - zostały same. Na szczęście czujni sąsiedzi zgłosili sprawę na policję. Widzieli, jak kobieta wychodziła z bagażem, nikt nie zarejestrował jednak jej powrotu.

Służby, które przyjechały na miejsce, były zdziwione bałaganem, jaki panował w domu kobiety.

"W mieszkaniu walały się śmieci i resztki jedzenia, unosił się bardzo silny zapach moczu" - pisał portal USA Today. W domu zainstalowana była także kamerka. Dzięki niej kobieta kontaktowała się z dziećmi i je na odległość monitorowała. Ośmiolatek posiadał również komórkę, z której wysyłał do mamy wiadomości SMS.

Funkcjonariusze od razu próbowali namierzyć kobietę, ale ta nie chciała ona współpracować. Ponadto przedstawiała różne wersje wydarzeń. Trafiła do aresztu dopiero 10 kwietnia, gdy wróciła z wakacji. Dziećmi natomiast zaopiekowała się ciocia, siostra Lakeshy.

- Te dzieci pozostawiono bez opieki na wiele dni i narażano je na niebezpieczeństwo - mówił prokurator Keegan Childers, którego cytuje "USA Today".

- A co, jeśli ktoś by się włamał? Mogły się spełnić koszmarne scenariusze - dodał.

Na szczęście maluchom nic się nie stało, ale rozłąka, której doświadczyły, może odbić się na ich psychice. 29-letnią Lakeshę Woods Williams aresztowano. Usłyszała zarzuty dotyczące porzucenia własnych dzieci oraz narażenia ich na niebezpieczeństwo. Póki co kobieta nie może się z nimi kontaktować.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl