Dyrektorzy stanowczo o apelu kurator Nowak. "Nie dam wykorzystać szkoły i uczniów"

Zacznijmy od tego, że kurator oświaty nie ma prawa żądać od szkół, by wywieszały na korytarzach jakiekolwiek portrety, dlatego Barbara Nowak jedynie zaapelowała do dyrektorów i nauczycieli:

"Zwracam się do Państwa z prośbą, aby we wszystkich przedszkolach, szkołach, placówkach na widocznych miejscach pojawił się portret Jana Pawła II. Niech Jego dobra twarz wita młodych ludzi, pracowników i gości. Bądźmy ludźmi honoru. Budujmy wspólnotę odważnych obrońców Wielkiego Polaka. Stańmy przy Nim tak, jak On stanął przy nas" - takie oświadczenie zawisło na stronie kuratorium.krakow.pl.

Tym samym Nowak przyłączyła się do chóru obrońców Jana Pawła II, którzy uważają fakty ujawnione w reportażu Marcina Gutowskiego "Franciszkańska 3" za nieprawdziwe. Chodzi o reportaż, który 6 marca wyemitowała telewizja TVN24, poświęcony temu, co papież Jan Paweł II wiedział o przypadkach pedofilii w Kościele.

Jak na apel zareagowali dyrektorzy i nauczyciele?

Portal wyborcza.pl przytacza np. słowa Wojciecha Rzehaka, polonisty, który sprawę skomentował w mediach społecznościowych:

"W odpowiedzi na »Ważny apel Małopolskiego Kuratora Oświaty« - skierowany również do mnie […] oświadczam, że zamierzam stać przy uczniach, a więc dzieciach, a nie przy pedofilach w sutannach i ich protektorach, nawet tych najświętszych… Słowo »kurator« wywodzi się z łacińskiego »cura«, czyli »troska«. Tym większy jest mój smutek, że w apelu pani kurator, napisanym niemal samymi wielkimi literami, nie znalazło się miejsce na wspomnienie o ofiarach księży" - czytamy.

Dariusz Martynowicz, Nauczyciel Roku 2021, postanowił skomentować apel kurator Nowak na Facebooku:

"Jesteśmy pęknięci, podzieleni, okopani w swoich punktach widzenia, nieotwarci na fakty, zamurowani tandetnymi frazesami i wielkimi hasłami czy też naszymi wyobrażeniami i marzeniami - jako społeczeństwo i jako naród. Smutne to strasznie, co się dzieje. Bo nikomu chyba już nie chodzi o prawdę, spokojną refleksję, niezależne badania historyczne. Nikt nie myśli o ofiarach pedofilów, o tych konkretnych ludziach, którzy doświadczyli traumy" - napisał.

Dziennikarze portali wyborcza.pl oraz onet.pl zapytali dyrektorów i nauczycieli czy zastosują się do apelu kurator i "dobra twarz papieża" zwiśnie na korytarzach placówek.

- Nic nie będę w tej sprawie robił. Szkoła ma być miejscem wolnym od polityki, a obecnie temat papieża stał się tematem politycznym. Nie dam wykorzystać szkoły i uczniów w celach kampanii wyborczej - mówi Marek Gaweł, dyrektor Zespołu Szkół nr 8 w Krakowie cytowany przez portal wyborcza.pl.

- Nie zamierzamy wychodzić przed szereg, nie będziemy wieszać portretów Jana Pawła II. Owszem, w szkole obchodzimy rocznicę wyboru Karola Wojtyły na papieża, wtedy zapalmy znicz przy poświęconej mu tablicy. Sama tablica też nie jest na co dzień jakoś szczególnie eksponowana. Szkoła nie będzie uczestniczyć w żadnych akcjach propagandowych - informuje w rozmowie z portalem wyborcza.pl Tomasz Król, dyrektor nowohuckiej podstawówki nr 105.

Jolanta Gajęcka, dyrektorka szkoły podstawowej nr II w Krakowie w rozmowie z Onetem zaznacza, że jej zdaniem szkoła to miejsce, które wymaga prawdy i spokoju, a nie wojny.

- Apel kuratorium nikomu się nie przysłuży ani papieżowi, ani prawdzie, a już na pewno nie dzieciom. To nic innego jak cyniczne wykorzystywanie sytuacji, do czego nie chcę przykładać ręki, bo zbyt bardzo cenię sobie Jana Pawła II - mówi Gajęcka.

- W poniedziałek apel kuratorki był tematem numer jeden w pokoju nauczycielskim. Wpis traktujemy jako prośbę, nie nakaz, ale i tak jakkolwiek byśmy się nie zachowali, to w pewnym sensie opowiemy się po jednej ze stron sporu. A my sporu w szkole nie potrzebujemy - przyznaje w rozmowie z portalem onet.pl dyrektorka szkoły w powiecie oświęcimskim, prosząca o anonimowość.

W poniedziałek portret Jana Pawła II zawisł na drzwiach Małopolskiego Kuratorium Oświaty w Krakowie. Pod spodem widnieją słowa papieża wypowiedziane podczas jego pielgrzymki do Polski w 1991 r.: "Serdecznym moim pragnieniem jest głosić pokój moim rodakom. Ten pokój, który umniejsza zwątpienie, przywraca zgodę i pobudza do miłości".

Obok wejścia ozdobionego portretem Jana Pawła II na ścianie widnieją również napisane sprejem wiele miesięcy temu imiona: Zuza, Michał, Kacper, Wiktor, Milo i Dominik. Mają one przypominać o samobójczych śmierciach młodych ludzi, którzy - według mediów - mieli stać się ofiarami homofobicznej nagonki.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl