Dyrektorka przeszukała uczennicę w gabinecie. Zmusiła ją do pokazania bielizny

"The Washington Post" podaje, że do zdarzenia doszło w maju 2021 roku w jednej ze szkół w amerykańskim mieście Edmond.

Uczennica placówki została oskarżona o wniesienie e-papierosa na teren szkoły. Następnie miała zostać przeszukana.

Z pozwu złożonego przez matkę nastolatki wynika, że dziewczynę skierowano do sali i nakazano jej stanąć przy niezasłoniętym oknie z widokiem na inne części szkoły.

Dyrektorka miała kazać nastolatce podnieść koszulkę, obrócić się, a później rzekomo zapytała - "jaką bieliznę nosi pod spodniami".

Następnie miała poprosić dziewczynę o podniesienie koszulki na tyle wysoko, by mogła zobaczyć jej stanik. Nie znalazła przy niej e-papierosa.

Samo zdarzenie określono w pozwie jako "nielegalne przeszukanie bez nakazu".

Prawnicy zarzucają szkole i dyrektorce placówki zaniedbania, napaść, łamanie podstawowych praw ucznia i naruszenie regulaminu okręgu oraz prawa stanowego.

W pozwie stwierdzono, że przeszukanie z rozbieraniem było "bezprawne, oburzające i przekraczało granice wszelkiej ludzkiej przyzwoitości".

- Nawet gdyby była winna, czy sam fakt posiadania e-papierosa uprawnia do traktowania jej w ten sposób? - mówi dla "The Washington Post" Shelby Shelton, prawnik reprezentujący matkę uczennicy.

Matka dziewczynki twierdzi, że incydent bardzo negatywnie wpłynął na psychikę nastolatki.

Przez około rok po zdarzeniu 14-latka nie chodziła do szkoły i uczyła się w trybie zdalnym.

Rodzina nastolatki cały czas próbuje sprzedać dom. Rodzice chcą, by ich córka mogła jak najszybciej zmienić szkołę.

- To sytuacja, która nie powinna się przytrafić żadnemu dziecku - komentuje w rozmowie z "The Washington Post" pełnomocnik matki.

Mama 14-latki domaga się odszkodowania w wysokości 25 000 USD (około 110 tys. zł).

Z uwagi na toczące się postępowanie rzecznik szkoły odmówił komentowania sprawy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl