Dąbrowa Górnicza. "Tiktokowa rodzinka" z zarzutami. O dramacie 7-latka wiedzieli od dawna

O tym, jak mogło wyglądać życie chłopca z Dąbrowy Górniczej, który stał się gwiazdą patostreamów, od dawna wiedzieć miało wielu dorosłych. Byli to liczni internauci, moderatorzy TikToka, policja, pracownicy MOPS-u. Dopiero gdy do sieci wypłynął filmik, na którym dziecko wygląda na podduszane, do drzwi rodziny zapukała policja. Czy dramat siedmiolatka można było przerwać wcześniej?

Dramat 7-latka z Dąbrowy Górniczej. O patostreamach z jego udziałem dorośli wiedzieli od dawnaDramat 7-latka z Dąbrowy Górniczej. O patostreamach z jego udziałem dorośli wiedzieli od dawna
Źródło zdjęć: © TikTok
Blanka Rogowska

Tiktokowa Rodzinka

Konto na TikToku "Tiktokowa Rodzinka" istniało od około roku. Regularnie publikowało takie treści:

Ojciec popycha siedmiolatka i krzyczy mu prosto w twarz: "no i co, k...?". Chodzi po mieszkaniu i wykrzykuje wulgaryzmy w obecności chłopca. Organizuje libacje do świtu, w których dziecko bierze udział. Opowiada w jego obecności o onanizowaniu się.

I w końcu: nagranie, na którym widać, jak potężny mężczyzna osuwa się na małego chłopca i zaczyna go dusić, przyciskając do kanapy. Dziecko przeraźliwie krzyczy i stara się uwolnić. Obok siedzi kobieta, która nie reaguje. W pewnym momencie odsuwa stół.

Kadr z TikToka "Tiktokowa Rodzinka"
Kadr z TikToka "Tiktokowa Rodzinka" © Facebook/Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Homofobicznych

- Może w końcu będzie święty spokój - mówi beznamiętnie.

W końcu chłopiec zostaje uwolniony. Widać, że z trudem łapie oddech. Dopiero wtedy matka udziela mu pomocy.

Śledztwo w sprawie "Tiktokowej Rodzinki"

Nagranie przedstawiające podduszanie otrzymało Biuro Obrony Praw Dziecka, organizacja pozarządowa. Zawiadomiła Komendę Główną Policji i Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości.

Niedługo potem do domu patoinfluencerów zapukała policja. Jak informuje prokurator Waldemar Łubniewski z Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu, której podległa prowadząca sprawę Prokuratura Rejonowa w Dąbrowie Górniczej, rodzice siedmiolatka zostali zatrzymani i postawiono im zarzuty znęcania się nad osobą nieporadną ze względu na wiek, co jest zagrożone karą pozbawienia wolności do lat 8.

Niewykluczone, że zarzuty zostaną rozszerzone, bo obecnie śledczy badają sprzęt rodziców chłopca. Policja zabezpieczyła komputery i smartfony rodziców. Para została objęta dozorem policyjnym i musi stawiać się na komisariacie trzy razy w tygodniu. Ma sądowy zakaz publikowania w sieci.

Równolegle do śledztwa w sprawie karnej, w sądzie rodzinnym tyczy się postępowanie dotyczące dalszych losów dziecka.

Chłopiec przebywa w rodzinie zastępczej. Został zbadany przez lekarzy, którzy nie znaleźli oznak obrażeń.

Biuro Obrony Praw Dziecka na Facebooku zapowiada kolejne zawiadomienia: