Od zabójstwa bliźniaczek minęło 9 lat. Ojciec Alessi i Livii Schepp popełnił samobójstwo, ciał córek do dziś nie odnaleziono
Dziewczynki miały wtedy 6 lat. Rodzice byli w trakcie rozwodu. Ojciec zabrał córki na weekend i od tej pory ślad po nich zaginął. Mężczyzna rzucił się pod pociąg.
1. Ciał bliźniaczek do dziś nie odnaleziono
Wszystko wskazuje na to, że to ojciec zabił swoje córki Alessie i Livie, a potem sam targnął się na życie. Ale w tej sprawie, mimo upływu 9 lat, wciąż pozostaje więcej pytań niż odpowiedzi.
Rodzice dziewczynek od początku nie tworzyli zbyt udanego związku. Para poznała się w pracy, oboje byli zatrudnieni przez korporację Philip Morris. Po roku kobieta zaszła w ciążę i jak przyznała po latach, to zadecydowało o tym, że związała się z ojcem dziewczynek.
Mężczyzna był zaborczy i agresywny w stosunku do swojej żony. Po kilku latach kobieta uznała, że nie widzi szans na odbudowanie ich związku, tym bardziej, że mąż był obsesyjnie zazdrosny i próbował ją na każdym kroku kontrolować.
Zobacz także: Jak przetrwać rozwód?
2. Ojciec porwał bliźniaczki
Kiedy bliźniaczki miały 6 lat, matka postanowiła wspólnie z nimi wyprowadzić się z domu, przez jakiś czas byli z mężem w separacji. W końcu kobieta poinformowała partnera o tym, że chce rozwodu. Dwa dni później mężczyzna przyjechał po dziewczynki prosząc o to, by mógł spędzić z córkami weekend. To było 28 stycznia 2011 r. Miał odwieźć dziewczynki w poniedziałek do szkoły. Matka przyznaje, że już wtedy miała jakieś dziwne przeczucia, ale nie było podstaw, by zakazać ojcu kontaktu z córkami.
W poniedziałek dziewczynki nie dotarły do szkoły, wtedy ich mama zgłosiła zaginięcie na policję. W domu mężczyzny odnaleziono list, w którym poinformował, że wywiózł dziewczynki z daleka od matki. 3 lutego mężczyzna rzucił się pod pociąg. Ciało Matthiasa Kaspara Scheppa odnaleziono w okolicach stacji kolejowej na południu Włoch. Policja ustaliła, że w drodze z Lozanny do Włoch, był m.in. w Marsylii i Tulonie. Nie wiadomo, czy były z nim wtedy jego córki.
Zobacz także: Najgłośniejsze porwania dzieci: Katie Beers
3. Od 9 lat toczy się śledztwo
Do matki dotarł anonimowy liścik, w którym ktoś napisał, że jej córki zmarły spokojnie i nie cierpiały. To był prawdziwy cios dla całej rodziny.
Śledztwo trwało długo, ale do dziś nie odnaleziono ciał dziewczynek.
Matka wciąż wierzy, że żyją, a ojciec po prostu wywiózł bliźniaczki daleko od niej z powodu zemsty.
Przeczytaj także: Porwania dzieci. Każdy rodzic powinien obejrzeć ten film
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl